Arsenal wraca do korzeni i ponownie stawia na młodzież

20.11.2021

Druga dekada XXI wieku nie była dla Arsenalu najszczęśliwsza. Najpierw Arsene Wenger popadł z klubem z Emirates w przeciętność, a po odejściu francuskiego szkoleniowca, Kanonierzy stopniowo pogrążali się w tej przeciętności coraz bardziej. Nadzieją na lepsze jutro miało być zatrudnienie Mikela Artety. Hiszpan nie rozpoczął swojej przygody z klubem najlepiej, ale w ostatnim czasie wydaje się, że Kanonierzy powoli odzyskują swoją tożsamość. Arsenal znów stawia na młodych piłkarzy i znów gra atrakcyjny dla oka futbol.

Początek obecnej kampanii można w przypadku Arsenalu określić mianem fatalnego. Kanonierzy rozpoczęli od porażki z Brentford, a następnie gadko ulegli Chelsea i Manchesterowi City. Londyńczycy zakotwiczyli na dnie tabeli i wielu wieszczyło rychły koniec przygody Mikela Artety z klubem z The Emirates. Stało się jednak inaczej. Arsenal otrząsnął się i wkroczył na zwycięską ścieżkę, na której pozostaje do dziś. Od przegranej 0:5 z The Citizens, podopieczni Mikela Artety nie przegrali ani jednego ligowego starcia i stopniowo pną się w górę tabeli.

Kibice Kanonierów dalecy są od hurraoptymistycznych nastrojów, ale gołym okiem widać, że Arsenal odzyskał swoją tożsamość. W czasach późnego Wengera, w podstawowej jedenastce Kanonierów znajdowało się miejsce dla wielu młodych zawodników, którzy mieli jeszcze wiele do udowodnienia w futbolu. Po chwilowym kryzysie tożsamościowym, gdy na The Emirates sprowadzani byli piekarze pokroju Dawida Luiza czy Stephana Lichtsteinera, Kanonierzy ponownie zaczęli stawiać na młodzież. Póki co przynosi to niezłe rezultaty.

Najmłodsza jedenastka

Średnia wieku podstawowej jedenastki, którą posyła w bój Mikel Arteta, waha się w tym sezonie od 24 do 25 lat. Arsenal jest pod tym względem bezsprzecznym liderem w Premier League. Do średniej wieku podstawowej jedenastki Kanonierów nawiązał jedynie Ralph Hasenhuttl, który w meczu z Leeds posłał w bój drużynę, której średnia wieku wynosiła 24.9.

obraz-2021-11-20-180726

Arteta zaufał swoim młodym piłkarzom i ci póki co całkiem nieźle się sprawdzają. Powołania do reprezentacji Anglii zaczęli otrzymywać Aaron Ramsdale, Bukayo Saka czy Emile Smith Rowe. Dwaj ostatni to wychowankowie klubu z The Emirates. Arsenal więc, nie dość, że osiąga w ostatnim czasie niezłe wyniki, to dodatkowo promuje piłkarzy ze swojej akademii.

Transfery

Różnicę da się zauważyć również w polityce transferowej klubu. W poprzednim okienku transferowym do klubu dołączyli: Aaron Ramsdale, Martin Odegaard, Ben White, Takehiro Tomiyasu, Sambi Lokonga i Nuno Tavares. Średnia wieku nowych nabytków? Równo 22 lata. Włodarze klubu z The Emirates postanowili nie rozwodzić się więcej nad kryzysem w jakim znalazł się obecnie zespół, a bardziej skupić się na przyszłości. W Londynie powstała bowiem drużyna złożona głównie z wychowanków i młodych piłkarzy, którzy przez większość piłkarskiego świata uważani są za spore talenty.

Czy wystarczy to, by już w tym sezonie powalczyć o awans do czołówki? Może być trudno. Najwięksi rywale niejednokrotnie pokazywali już swoją siłę i w pewnym momencie podopiecznym Mikela Artety może po prostu zabraknąć doświadczenia. Skoro jednak klub i tak nie występuje aktualnie w europejskich rozgrywkach, a w ostatnich latach Arsenal stać było jedynie na zakwalifikowanie się do Ligi Europy, to może jednak warto pogodzić się z faktem, że na The Emirates nie da się zbudować drużyny na już. Nie da się na szybko zmontować ekipy, która wywalczy awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów. W północnym Londynie chyba w końcu to zrozumieli i zdecydowali się podążyć utartą przed laty ścieżką.