Mecze towarzyskie: Niepokonana Bośnia kontra skuteczna Turcja

08.10.2018
kurs 1.86
Mecze towarzyskie
Turcja - Bośnia i Hercegowina (obie strzelą gola)
+

Robert Prosinecki i Mircea Lucescu to znane postacie w świecie międzynarodowej piłki nożnej. Ten pierwszy w przeszłości był jednym z liderów reprezentacji Chorwacji, a wcześniej drużyny klubowej Crvena Zvezda Belgrad, a drugiego przez lata kojarzono z pracą w roli szkoleniowca Szachtara Donieck. Teraz obaj panowie prowadzą drużyny narodowe. Prosinecki jest selekcjonerem reprezentacji Bośni i Hercegowiny, a Lucescu szefuje kadrze Turcji.

Prosinecki wcześniej prowadził reprezentację Azerbejdżanu oraz turecki klub Kayserispor i wspomnianą serbską Cervenę Zvezdę. Kadrę Bośniaków przejął na początku tego roku i po niespełna roku jego pracy widać, że potrafił wydobyć z tej drużyny jej potencjał. Ze swoimi podopiecznymi przegrał tylko w debiucie, w którym Bośnia i Hercegowina uległa 0:1 Meksykowi w meczu towarzyskim.

W kolejnych sparingach Bośniacy pokonali 1:0 Bułgarię, zremisowali bezbramkowo z Senegalem i Czarnogórą, oraz pokonali 3:1 Koreę Południową tuż przed początkiem mundialu w Rosji. Po letniej przerwie Smoki, jak określa się drużynę Bośni i Hercegowiny, od razu wystartowały do rywalizacji w Lidze Narodów i po dwóch pierwszych meczach są na jak najlepszej drodze do wygrania swojej grupy.

Bo najpierw podopieczni Roberta Prosineckiego pokonali na wyjeździe 2:1 Irlandię Północną, a następnie na własnym terenie pokonali 1:0 Austrię po golu Edina Dżeko. Ten piłkarz to człowiek-instytucja w bośniackiej kadrze. Nie dość, że jest jej kapitanem, to jeszcze prowadzi w klasyfikacji wszech czasów reprezentantów kraju pod względem liczby rozegranych meczów (95) oraz zdobytych bramek (53). Drugiego takiego piłkarza w drużynie Bośni nie ma i raczej również nie będzie w najbliższych latach.

Dzięki tegorocznym wynikom Bośniacy mogą pochwalić się serią sześciu meczów bez porażki, co im nie zdarzyło się od sześciu lat. Ich najbliżsi rywale mogą za to imponować skutecznością w bieżącym roku. Turcy rozegrali siedem spotkań i w każdym z nich przynajmniej raz trafiali do bramki rywala. Przeważnie były to jednak dwa lub więcej goli. Zaczęli od wygranej 1:0 z Irlandią w towarzyskim meczu. Potem był remis 2:2 z Czarnogórą, wygrana 2:1 z Iranem, ponownie remis 2:2 (z Tunezją) i 1:1 z Rosją, z którą kilka miesięcy później zagrali już o punkty w Lidze Narodów i przegrali u siebie 1:2.

W drugim spotkaniu LN przyszło im zagrać na wyjeździe ze Szwedami, którzy w 50. minucie prowadzili z Turkami już 2:0. Wydawało się, że podopieczni Mircei Lucescu mają już te rozgrywki z głowy, ale jednak pokazali hart ducha i wolę walki. Szybko zdobyli kontaktową bramkę, a w końcówce spotkania Emre Akbaba strzelił dwa gole, które pogrążyły Szwedów. Dzięki nim Turcja wróciła do gry i teraz czeka na wyjazdowe spotkanie z Rosją.

Podobnie jak Bośniacy na kluczowy dla nich pojedynek z Irlandią Północną w Sarajewie. Dlatego należy spodziewać się w tym sparingowym spotkaniu obu reprezentacji kadrowych eksperymentów w wykonaniu obu trenerów. Zwłaszcza Mircei Lucescu, który już z powodu kontuzji stracił wspomnianego Akbabę i jest zmuszony oszczędzać innych kluczowych piłkarzy na pojedynek z Rosją.

Mimo tego bukmacherzy w meczu Turcja – Bośnia i Hercegowina faworytów widzą w gospodarzach. Firma LVBet na zwycięstwo Turków wystawiła kurs 1.92, na remis 3.35, a na wygraną Bośniaków 4.1. Biorąc pod uwagę towarzyski charakter tego spotkania i rangę następnych meczów obu drużyn, lepiej odpuścić sobie typowanie konkretnego rozstrzygnięcia. My stawiamy na dobrą dyspozycję obu reprezentacji oraz ich ofensywny potencjał. Wybieramy typ obie drużyny strzelą po kursie 1.86 z oferty bukmachera LVBet. Ten zakład możecie zagrać TUTAJ i przy rejestracji konta na hasło MEGABONUS otrzymać super premię od firmy LVBet.