Festiwal bramek w Krakowie. Podział punktów w meczu Cracovia – Lech Poznań!

06.02.2022

W ostatnim niedzielnym meczu 20. kolejki PKO BP Ekstraklasy, Cracovia podejmowała na własnym stadionie Lech Poznań. Pojedynek obu ekip nie rozczarował. Choć Lech prowadził w pewnym momencie 3:1, to mecz zakończył się ostatecznie remisem 3:3. 

Pogoń oraz Raków w dobrym stylu rozpoczęły rundę wiosenną, wygrywając swoje spotkania. Lech zdawał zatem sobie sprawę, iż główni przeciwnicy w walce o mistrzostwo zdobyli komplet punktów. Mimo to, początek spotkania z Cracovią był bardzo niemrawy. Wystarczy powiedzieć, że w pierwszych minutach najwięcej problemów Cracovia stworzyła sobie sama. Najpierw niepewnie interweniował Niemczycki, a następnie w słupek własnej bramki uderzył Rapa.

Gospodarze wykorzystali spokojne wejście w mecz ze strony Lecha. Cracovia wyszła na prowadzenie w 18. minucie meczu, a mocnym uderzeniem zza pola karnego popisał się Michał Rakoczy. Filip Bednarek najprawdopodobniej poradziłby sobie z tym strzałem, ale futbolówka odbiła się od jednego z graczy poznańskiej ekipy i zmyliła 29-letniego golkipera.

Stracony gol bardzo dobrze podziałał na Lech Poznań. Goście coraz częściej meldowali się pod bramką Cracovii i regularnie wystawiali na próbę Karola Niemczyckiego. 22-latek niejednokrotnie uratował swój zespół przed utratą gola, broniąc strzały Amarala, Ishaka czy Rebocho.

W 29. minucie meczu Niemczycki w końcu musiał wyciągać piłkę z siatki. Najpierw futbolówkę odzyskał Ishak, który posłał dobrą piłkę do Amarala. Portugalczyk w genialny sposób wypracował sobie dogodne miejsce do uderzenia i pokonał bramkarza rywali.

Jeszcze przed przerwą Lech próbował wyjść na prowadzenie, ale dobrze między słupkami Cracovii spisywał się Niemczycki, który obronił strzał m.in. Kamińskiego.

Trafienie Kamińskiego

Efektywnie Lech rozpoczął drugą połowę rywalizacji. Ponownie udział przy golu miał Amaral, który tym razem dograł świetną piłkę do Jakuba Kamińskiego, a młodzieżowiec „Kolejorza” umieścił futbolówkę w siatce.

Kilka minut później Cracovia trafiła do siatki, ale sędzia słusznie nie uznał bramki z powodu spalonego. W trakcie tej akcji świetną interwencją popisał się Filip Bednarek, który wybronił strzał jednego z piłkarzy krakowskiej ekipy.

Po ponad godzinie gry na pierwszą zmianę w swoim zespole zdecydował się Maciej Skorża. Nie piszemy o tym bez powodu. Na murawie zameldował się bowiem Dawid Kownacki, który wraca na boiska ekstraklasy po kilku latach.

Powtórka z rozrywki

W 67. minucie rywalizacji Lech prowadził już 3:1. Ponownie zobaczyliśmy akcję, w której Mikael Ishak podaje do Joao Amarala, a ten umieszcza futbolówkę w siatce. 30-latek mógł cieszyć się z dziesiątej bramki w PKO BP Ekstraklasie i zrównał się tym samym z kilkoma zawodnikami.

Mocna końcówka Cracovii

Piłkarze „Kolejorza” najprawdopodobniej byli już myślami przy kolejnym meczu, gdyż lider ekstraklasy w bardzo prosty sposób stracił gola na 2:3. Kompletnie niepilnowany w polu karnym Jakub Myszor zdobył bramkę z bliskiej odległości.

Tym sposobem byliśmy świadkami bardzo ciekawej końcówki spotkania. Cracovia dążyła do zremisowania, a Lech desperacko się bronił. Lider ekstraklasy nie zdołał utrzymać prowadzenia. W doliczonym czasie gry gola strzelił Filip Balaj, który został bohaterem Cracovii.

Walka o mistrzostwo robi się coraz ciekawsza. Lech zachowuje pierwsze miejsce, ale przewaga nad drugą Pogonią wynosi dwa punkty.

Cracovia 3:3 Lech Poznań

1:0 Rakoczy 18′

1:1 Amaral 29′

1:2 Kamiński 47′

1:3 Amaral 67′

2:3 Myszor 77′

3:3 Balaj 90+1′