Jerzy Brzęczek: Jak przejdziemy burzę i krytykę, to będziemy mocniejsi

15.10.2018

Selekcjoner Jerzy Brzęczek na konferencji po meczu z Włochami w Chorzowie nie krył, że to był najsłabszy występ kadry narodowej z czterech pod jego wodzą. – Było to bardzo słabe spotkanie w naszym wykonaniu. Włosi wykorzystywali swoje umiejętności techniczne, jak i nasze błędy – podsumował mecz podczas spotkania z dziennikarzami.

– Przekonaliśmy się, że na tą chwilę system z pierwszej połowy nie jest dla nas odpowiedni. W drugiej części gry dochodziliśmy do sytuacji, mogliśmy zdobyć bramkę dającą nam prowadzenie. Zmiana taktyki to nie jest jeden trening, tylko tygodnie ćwiczeń i eliminowanie błędów. Na tę chwilę nie mamy na to czasu i wrócimy do gry ze skrzydłowymi. Drużyna w tej fazie jest pod presją. Jak przeanalizujemy nasze błędy i przejdziemy burzę i momenty krytyki, to stanie się mocniejsza i silniejsza – zapowiedział selekcjoner.

Brzęczek przyznał, że zmiana w ostatnich minutach spowodowana była skurczami Arkadiusza Recy, który nie wytrzymał trudów spotkania i walki na boisku z Włochami. Na pytanie, dlaczego na boisku nie pojawił się Krzysztof Piątek, obecny lider strzelców włoskiej Serie A, selekcjoner odpowiedział, że wcześniejsze zmiany w przerwie i wejście Jakuba Błaszczykowskiego i Kamila Grosickiego ograniczyło pole manewru, biorąc pod uwagę dyspozycję wspomnianego Recy, który jeszcze był na boisku.

Dziennikarze dopytywali się też, dlaczego Piątek nie zagrał od pierwszej minuty, a na boisku pojawił się Arkadiusz Milik. – Jeśli chodzi o Krzyśka, taką podjęliśmy decyzję. Chcieliśmy sprawdzić sprawdzić Arka Milika w grze razem z Lewandowskim. Poza tym Arek bardzo dobrze prezentował się na treningach – wyjaśnił Jerzy Brzęczek.

Selekcjoner nie chciał na razie nic mówić o ewentualnych zmianach w kadrze. – Na dzisiaj za wcześnie, żeby rozmawiać o nowych nazwiskach na mecze z Czechami i Portugalią. Myślę, że jakieś korekty i zmiany będą – powiedział szkoleniowiec.

Widać było, że Jerzy Brzęczek po meczu z Włochami jest w złym nastroju. Na koniec konferencji wyraził niezadowolenie, gdy jeden z dziennikarzy zadając pytanie powiedział, że właśnie rozmawiał z Robertem Lewandowskim, który skrytykował ustawienie i system gry Polaków w spotkaniu z ekipą Italii. – Uważam że piłkarze są od tego, żeby skupić się na grze, a nie komentować decyzje trenerów – oznajmił selekcjoner polskiej reprezentacji.