Liverpool wygrywa w Mediolanie i jest o krok od awansu
W jednym z dwóch środowych meczów 1/8 finału Ligi Mistrzów, Inter rywalizował na Stadio Giuseppe Meazza z Liverpoolem. W zdecydowanie lepszej sytuacji przed rewanżowym spotkaniem jest ekipa „The Reds”, która wygrała w Mediolanie 2:0.
Juergen Klopp miał wyjątkowy komfort w kontekście kadry. Niemiecki szkoleniowiec mógł skorzystać ze wszystkich swoich zawodników. Dość niespodziewanie w wyjściowej jedenastce „The Reds” pojawił się 18-letni Harvey Elliott, który tym samym debiutował w Lidze Mistrzów. Od pierwszej minuty zobaczyliśmy również Konate kosztem Matipa.
Początek spotkania nie zaskoczył. Od pierwszego gwizdka Szymona Marciniaka gracze z Anfield próbowali narzucić swój rytm gry. W 5. minucie na prowadzenie mogli wyjść jednak gospodarze. Szansy nie wykorzystał Lautaro Martinez, który posłał uderzenie obok słupka.
Na konkretną odpowiedź Liverpoolu musieliśmy czekać do 14. minuty. Sadio Mane otrzymał precyzyjną piłkę, ale jego strzał z główki przeleciał nad poprzeczką. W trakcie pierwszej połowy obie ekipy stworzyły sobie kilka szans. Najlepszą miał Hakan Calhanoglu. Pomocnik Interu uderzył jednak w poprzeczkę.
Nieskuteczność Interu i Liverpoolu sprawiła, że przed zejściem piłkarzy do szatni na przerwę nie zobaczyliśmy celnego uderzenia. Na boisku niejednokrotnie panował chaos, a problemy obie ekipy stwarzały sobie same, ryzykując przy wyprowadzaniu piłki i popełniając błędy.
Atak Interu
Początek drugiej połowy przebiegał pod dyktando mediolańskiej ekipy. Gospodarze niejednokrotnie meldowali się pod bramką Alissona. Podobnie jak w pierwszej części, brakowało celnego strzału. W 60. minucie w końcu zobaczyliśmy futbolówkę w siatce, ale gol Edina Dzeko ostatecznie nie został uznany, gdyż snajper Interu w momencie podania był na pozycji spalonej.
Piłkarze Inzaghiego dążyli do zdobycia bramki. Za każdym razem brakowało wspominanego już wielokrotnie celnego strzału. W 73. minucie do dośrodkowania doszedł Denzel Dumfries, ale jego strzał głową poleciał nad porzeczką.
Gol Firmino
Inter grał, natomiast z gola cieszyli się zawodnicy Liverpoolu. W 75. minucie do siatki trafił Firmino, który wykorzystał piłkę z rzutu rożnego. Stracona bramka zatrzymała determinację gospodarzy. Jakby tego było mało, sytuacja Interu stała się wręcz tragiczna na siedem minut przed końcem regulaminowego czasu gry. Po sporym zamieszaniu w polu karnym mediolańskiej ekipy, gola strzelił Salah.
Ten rezultat powoduje, że Liverpool jest w bardzo komfortowej sytuacji. Podopieczni Juergena Kloppa nie przegrali na własnym obiekcie od marca 2021 roku. Trudno zatem wyobrazić sobie, by Inter odrobił straty na Anfield.
Inter 0:2 Liverpool
0:1 Firmino 75′
0:2 Salah 83′