Czy reprezentacja Polski powinna zbojkotować mecz z Rosją?

22.02.2022

Agresja dokonana przez Władimira Putina na Ukrainę, bowiem tak należy traktować uznanie przez Rosję dwóch separatystycznych republik, pociąga za sobą wiele długofalowych skutków. Oczywiście mówiąc o napaści na terytorium niepodległego kraju należy zaznaczyć, że piłka nożna jest w takich okolicznościach mało istotną kwestią, niemniej jednak niesie to ze sobą również pomniejsze konsekwencje, z którymi prędzej czy później trzeba się będzie zmierzyć i podjąć pewne decyzje. Przykładem tego jest chociażby mecz barażowy z reprezentacją Rosji, który reprezentacja Polski rozegrać ma za nieco ponad miesiąc. Czy nasza kadra powinna jechać do Moskwy? 

Do kogo należy decyzja?

Już na wstępie rozdzielić należy dwie rzeczy: rozegranie meczu barażowego z reprezentacją Rosji w Moskwie i samo rozegranie meczu barażowego z reprezentacją Rosji. Wyjazd za naszą wschodnią granicę wiąże się bowiem również z kwestią bezpieczeństwa piłkarzy. W obu przypadkach odpuszczenie meczu ze Sborną mogłoby jednak skutkować podarowaniem reprezentacji Rosji awansu na mistrzostwa świata w Katarze. Bardzo możliwe bowiem, że kolejny rywal kadry Walerija Karpina również zdecydowałby się na bojkot spotkania. Mundial byłby wówczas dla Rosji kolejną małą nagrodą za napaść na Ukrainę. Cały czas obracamy się jednak w zakresie hipotetycznych, mniej lub bardziej moralnych scenariuszy, które nigdy nie powinny i miejmy nadzieję, że nie będą miały okazji się ziścić.

Tego typu decyzja nigdy nie powinna bowiem spaść na barki Polski jako kraju, a tym bardziej samego Polskiego Związku Piłki Nożnej. Jeśli mówimy o organach piłkarskich to takie decyzje leżeć powinny w gestii FIFA. Międzynarodowa Federacja Piłki Nożnej mogłaby na przykład zdecydować o wykluczeniu Rosji oraz rosyjskich klubów ze wszystkich piłkarskich rozgrywek. Oczywiście wiązałoby się to również z ogromnymi konsekwencjami, gdyż z pewnością pojawiłyby się pytania o przesłanki prowadzące do podjęcia takiej decyzji. Stosunkowo logicznym uzasadnieniem byłaby obawa o bezpieczeństwo piłkarzy.

Jest ono jednak o tyle problematyczne, że działania zbrojne nie toczą się i najprawdopodobniej nie będą toczyć się na terenie Rosji. Poza tym uzasadnienie to mogłoby być brane pod uwagę jedynie w przypadku meczów rozgrywanych za naszą wschodnią granicą, a widzimy, że UEFA stroni od pochopnych decyzji nawet jeśli chodzi o przeniesienie finału Ligi Mistrzów, który ma zostać rozegrany w Sankt Petersburgu.

Piłka i polityka to nie oddzielne światy

Każda decyzja podjęta przez FIFA, UEFA czy PZPN będzie nosić znamiona polityczne i nie jesteśmy w stanie od tego uciec. Przestańmy jednak udawać, że piłka nożna i polityka to dwa różne światy. Wszystkim, którzy twierdzą inaczej polecamy przyjrzeć się bandom reklamowym podczas dzisiejszych spotkań Ligi Mistrzów. Organizacje piłkarskie mogą z uporem maniaka wypierać się swojego politycznego zaangażowania, ale związki z rosyjskim Gazpromem mówią same za siebie.

W idealnym świecie FIFA oraz UEFA stanęłyby ramię w ramię z władzami zachodnich państw i nałożyły na Rosję, a przynajmniej na powiązane z Putinowską Rosją organizacje, sankcje, które leżą w zakresie ich możliwości i kompetencji. Ze względu na swoje interesy obie organizacje muszą jednak działać rozważnie i trudno się spodziewać, by w przypadku marcowego meczu barażowego zapadły szybkie decyzje. Niezależnie od tego jak bardzo UEFA i FIFA wolałyby trzymać się z dala od całej sytuacji, w końcu trzeba będzie podjąć konkretne decyzje.

Z całej tej sytuacji nie ma jednego najlepszego wyjścia. Trudno nawet mówić, by istniało jakiekolwiek dobre rozwiązanie. Na ten moment jasne wydaje się, że Polska nie powinna zostać postawiona przed decyzją o potencjalnym bojkocie meczu barażowego. Jeśli tak się jednak stanie to będzie to kolejna ogromna rysa, na i tak mocno pokiereszowanym wizerunku FIFA. To właśnie Międzynarodowa Federacja Piłki Nożnej powinna rozważyć wszystkie okoliczności, podjąć konkretne decyzje i liczyć się ze wszystkimi ich konsekwencjami.