Gesty i pomoc dla Ukrainy ze strony polskich klubów

03.03.2022

W czwartek minął już tydzień od rozpoczęcia rosyjskiej agresji na Ukrainę. Polskie kluby cały czas starają się pomagać Ukraińcom poprzez szczere gesty czy organizowane zbiórki.

Miniona kolejka PKO Bank Polski Ekstraklasy odbyła się pod hasłem „Solidarni z Ukrainą” oraz „Nigdy więcej wojny”. To właśnie z plakatem tego drugiego piłkarze przed rozpoczęciem poszczególnych spotkań stawali do wspólnego zdjęcia. Nie zabrakło również symbolicznych opasek na rękawkach zawodników w postaci flagi Ukrainy.

Na polskich boiskach nie brakuje oczywiście piłkarzy z Ukrainy. Jednym z nich jest Sergiy Krykun, piłkarz Górnika Łęczna, który na prezentacje przy okazji meczu ze Stalą Mielec wyszedł trzymając flagę swojej narodowości. Co ważne, 25-latek ostatnie dni spędził nie tylko trenując w klubie, ale również ściągając do Polski swoją rodzinę. Pomimo to, był w stanie wyjść na murawę i wziąć udział w spotkaniu.

W przerwie poniedziałkowego meczu Cracovii z Bruk-Betem Termaliką poruszyć mogła rozmowa reportera CANAL+ z Oleksiyem Dytyatyevem. Defensor Pasów przyznał, że na ten moment nie jest w stanie skupić się na futbolu, bowiem jego rodzina przebywa w schronie na Ukrainie, gdzie jeżeli wkrótce nic się nie zmieni, za niedługo zabraknie tam jedzenia.

Do Polski trafia coraz więcej ukraińskich rodzin z dziećmi. Spora część akademii piłkarskich w swoich miastach zaproponowała darmowe treningi dla dzieci z Ukrainy. Jedną z nich jest chociażby Stal Rzeszów, jedna z największych akademii na Podkarpaciu, gdzie każdego dnia przybywa Ukraińców.

Oprócz wcześniej opisanych gestów w postaci haseł czy rozgrywania meczów z opaskami nie brakuje po prostu czynów. Zbiórki na najpotrzebniejsze rzeczy oraz pieniądze dla Ukraińców zorganizowały praktycznie wszystkie kluby. Najszybciej zadziałały Wisła Kraków, Widzew, Legia, Piast czy Zagłębie, ale najważniejsze jest to, że w pomoc włączył się w zasadzie każdy.

Dla przykładu: stadion przy Reymonta, gdzie swoje mecze rozgrywa Wisła Kraków stał się poniekąd magazynem, gdzie trafią dary dla mieszkańców Lwowa. Na przekazanie części wpływów z ostatniego dnia meczowego zdecydował się Śląsk Wrocław. WKS przelał na konto Fundacji Dortmundzko-Wrocławsko-Lwowskiej prawie 20 procent tego, co wpłynęło do kasy klubu przy okazji derbów z Zagłębiem Lubin. Pamiętajmy, że to jedynie dwa przykładowe rodzaje pomocy, w którą angażuje się całe społeczeństwo futbolu.

Warto pamiętać, że w ostatnich dniach z Kijowa do Polski wrócił reprezentant naszego kraju, Tomasz Kędziora. Do 27-latka pomocą dłoń wyciągnął Lech Poznań, którego jest wychowankiem. Według informacji, jakie przekazał selekcjoner reprezentacji Polski, Czesław Michniewicz, Kędziora będzie brał udział w treningach Kolejorza.

Niestety agresja ze strony rosyjskiej na Ukrainę trwa i na dzień dzisiejszy trudno przewidzieć, co będzie działo się dalej. My możemy jedynie być dumni z Polaków oraz polskich klubów, które w ostatnich dniach okazują Ukraińcom głębokie wsparcie i niosą pomoc z każdej strony.