Valencia i Betis w finale Pucharu Króla
Nie były to porywające widowiska, ale wyłoniły finalistów. W środę Valencia, wczoraj Real Betis wywalczyli awanse do finału Pucharu Króla. W nim faworytem będą ci drudzy, dla których to będzie mecz w ich mieście!
Valencia swoje spotkanie wygrała 1:0 po kapitalnym golu Goncalo Guedesa. Portugalczyk zdobył decydującą o awansie bramkę już w pierwszej połowie. Mimo że Athletic Club miał dobre okazje jeszcze przed przerwą. Najlepszą – sam na sam – zmarnował Inaki Williams. Druga połowa to już niezbyt miły widok dla przeciętnego kibica. Mnóstwo fauli, mnóstwo nieczystej i rwanej gry. To jednak znak rozpoznawczy ekipy Pepe Bordalasa. Dla Valencii awans do finału do szansa na awans do europejskich pucharów, bowiem w LaLiga mają zbyt dużą stratę do strefy pucharowej.
Co innego może powiedzieć Real Betis. Drużyna z Sewilli czeka już na spotkanie w ich mieście. Co prawda na La Cartuja, ale to będzie dla nich ogromne święto. Zresztą, jak cały dotychczasowy sezon. Verdiblancos są na trzecim miejscu w lidze, awansowali do 1/8 finału Ligi Europy i mają na wyciągnięcie ręki Puchar Króla. Tak się jednak nie musiało stać. W rewanżu uratowali awans dopiero w doliczonym czasie gry. W Madrycie wygrali 2:1, ale na Benito Villamarin, to Rayo Vallecano objęło prowadzenie. Bombę z rzutu wolnego posłał Bebe. Jednak w samej końcówce gola z najbliższej odległości strzelił Borja Iglesias. Napastnik wszedł w 86. minucie i mógł jeszcze zaliczyć asystę, ale jego podania nie wykorzystał 40-letni Joaquin.
Valencia – Athletic 1:0 (2:1 w dwumeczu)
1:0 Guedes
Betis – Rayo 1:1 (3:2 w dwumeczu)
0:1 Bebe
1:1 Borja Iglesias
Finał już 23 kwietnia na La Cartuja w Sewilli. Spotkanie, jak i cała rywalizacja pucharowa, będzie transmitowane przez TVP Sport.