II liga: Nieobliczalny GKS Bełchatów na stadionie Widzewa
Nie tak dawno kibice Widzewa oraz dziennikarze liczyli kolejne minuty bez straty gola Patryka Wolańskiego. Dobra passa golkipera łodzian zakończyła się w meczu z Ruchem Chorzów na 467 minutach. Teraz to widzewiakom, a nie ich rywalom, przyjdzie zmierzyć się z solidną obroną, bo bramkarz GKS Bełchatów zachował czyste konto w czterech ostatnich meczach.
Paweł Lenarcik, bo o nim mowa, po raz ostatni dał się pokonać w II lidze ponad miesiąc temu. 22 września GKS Bełchatów przegrał u siebie 1:2 ze Stalą Stalowa Wola, a goście drugiego gola strzelili w trzeciej minucie doliczonego czasu gry. To była zarazem pierwsza porażka bełchatowian w obecnym sezonie na własnym boisku, a druga w całych rozgrywkach II ligi.
I jak na razie ostatnia, bo w kolejnych spotkaniach Bełchatów wygrał po 1:0 z Gryfem w Wejherowie i u siebie z ROW Rybnik, a następnie zaliczył dwa bezbramkowe remisy z Resovią (wyjazd) i Elaną (dom). Teraz w drugoligowych derbach regionu łódzkiego GKS zagra z Widzewem, który może się pochwalić seriami siedmiu kolejnych zwycięstw oraz jedenastu meczów bez porażki.
– Trzeba powiedzieć, że cieszymy się z każdych zdobytych punktów, i że udaje się to robić tak często. Cieszy również postawa w defensywie oraz to, że tworzymy sytuacje bramkowe. Nie jest ich co prawda aż tak wiele, ale staramy się wykorzystać te, które mamy. Jeśli pominiemy ostatnie bezbramkowe remisy, to we wcześniejszych meczach udało nam się kilka tych bramek ustrzelić, co przy szczelnych tyłach dało nam dodatki dorobek punktowy, co jest bardzo pocieszające – tak dobrą serię występów swoich podopiecznych ocenił trener drużyny GKS, Artur Derbin.
W wywiadzie udzielonym portalowi widzewiak.pl szkoleniowiec zespołu z Bełchatowa odniósł się również do derbowego spotkania z Widzewem. – Liczę, że trybuny nie będą miały dużego wpływu na tych młodych chłopaków, poza ewentualną motywacją, żeby pokazać się jak najlepiej i dobrze sprzedać swoje umiejętności tego dnia, bo niewątpliwie ci chłopcy je posiadają. Świadczy o tym tabela, chociaż jej ostateczny układ poznamy po 34. kolejce. Doświadczeni zawodnicy są właśnie po to, by młodzi się od nich uczyli oraz by pomóc im w szatni. Liczę, że wesprą ich w trudnych momentach i pomogą przygotować się na zderzenie z kilkunastotysięczna publicznością – powiedział Artur Derbin.
Za to w obozie łodzian wszyscy, trener Radosław Mroczkowski oraz piłkarze, tonują nastroje mimo bardzo dobrej serii Widzewa i pozycji w tabeli. – Nie możemy się podpalać tą serią, tylko budować jeszcze większą i iść po kolejne zwycięstwa – powiedział Patryk Wolański, golkiper Widzewa.
Przed meczem z GKS kolegów z drużyny ostrzega Tomasz Wełna. Obrońca Widzewa sezon zaczynał jako piłkarz Olimpii Grudziądz, w której barwach ostatni mecz rozegrał przeciwko GKS Bełchatów. Jego była już drużyna przegrała 1:2. – To my prowadziliśmy grę, a ekipie z Bełchatowa wyszły dwa strzały i wygrała. Jako obrońca mogę powiedzieć, że to na pewno zespół nieobliczalny, w którym gra dużo młodych i szybkich zawodników. Trzeba na nich uważać na boisku, bo mogą sprawić niespodziankę – tak defensor Widzewa ocenił najbliższego rywala.
Mimo dobrej postawy bełchatowian eksperci na faworyta tego meczu typują Widzew. Bukmacherzy z firmy Totolotek wystawili kurs 1.80 na zwycięstwo łodzian. Remis to 3.55, a wygrana GKS
została wyceniona na 3.75. Jednocześnie widać, że bukmacherzy biorą pod uwagę to, że zwycięstwo wcale tak łatwo może nie przyjść Widzewowi. W typach na wynik do przerwy wygrana łodzian została wyceniona na 2.35, a remis na 2.20.
Naszym zdaniem w tym spotkaniu nie należy spodziewać się fajerwerków, chyba że na trybunach, bo to w końcu derby regionu. Widzew może czekać tak samo trudna przeprawa jak w niedawnym spotkaniu u siebie ze Skrą Częstochowa. Dlatego w tym spotkaniu stawiamy na typ poniżej 2.5 gola po kursie 1.80 z oferty firmy Totolotek.