PSG i Bayern z mistrzostwem? Przed nami sobota hitów

23.04.2022

Każdy z członków lig TOP5 ma dzisiaj swoje święto. Pięć krajów, pięć hitów w sobotę. Po jednym ze spotkań będą rozwieszane na szyjach złote medale. Po dwóch kolejnych także możemy być świadkami zgarniętych tytułów mistrzowskich. 

Zaczynamy od 13:30. Wtedy do gry wchodzą Arsenal i Manchester United. Stawka ogromna, bowiem dla gości to ostatnia szansa na walkę o Ligę Mistrzów. W zasadzie tylko wygrana przedłuża Czerwonym Diabłom szansę na TOP4. Trzeba jednak pamiętać, że jedni i drudzy na dzisiaj są poza tą strefę, ustępując miejsca Tottenhamowi. Patrząc na dyspozycje ze środka tygodnia, faworytem będą gospodarze. W końcu Arsenal wygrał derby Londynu na Stamford Bridge, a MU polegli na Anfield 0:4.

O godzinie 18:00 Jose Mourinho zagra przeciwko klubowi, z którym zdobył wszystko, co możliwe. Roma przyjeżdża na San Siro zagrać z Interem. To w ogóle będzie kolejka mediolańsko-rzymska. „Rewanż” jutro na Olimpico, gdy Lazio zagra z Milanem. Te mecze będą miały spory wpływ na walkę o scudetto pomiędzy mediolańskimi drużynami, które uciekają przed Napoli. Warto dodać, że także rzymianie rywalizują o miesca w europejskich pucharach, dlatego także oni nie mogą sobie pozwolić na wpadkę.

PSG i Bayern o krok od mistrzostwa

O godzinie 18:30 Bayern podejmuje Borussie Dortmund. Der Klassiker to już pierwszy powód, by oglądać takie spotkanie. Drugim jest fakt, że mowa o meczu o mistrzostwo. Bayern, jeśli wygra oficjalnie zapewni sobie tytuł. Oczywiście ekipa Roberta Lewandowskiego zgarnie mistrza tak czy siak, ale można to zrobić w takim momencie. Warto dodać, że BVB mogą dzisiaj zgarnąć oficjalnie wicemistrzostwo. Do tego jednak potrzebowaliby osiągnąć lepszy wynik od RB Lipska. To raczej trudna misja, zatem dopiero w kolejnych tygodniach spodziewamy się potwierdzenia srebra dla dortmundczyków.

PSG ma 15 punktów przewagi nad Marsylią, więc do tytułu potrzebują albo jednego punktu, albo potknięcia OM. To pierwsze może nastąpić już dzisiaj. Na Parc des Princes przyjeżdża RC Lens z Przemysławem Frankowskim w składzie. Gospodarze nadal bez Leo Messiego, ale przy swoich kibicach będą mogli nieco osłodzić sobie kolejny sezon, w którym nie poszło im w Lidze Mistrzów. Niby mistrzostwo to obowiązek w Paryżu, ale spodziewamy się radości, więc może to oznaczać grad goli w stolicy Francji.

O puchar w Sewilli

W Hiszpanii weekend wolny od rozgrywek ligowych. Jutro tylko Barcelona nadrobi zaległości z Rayo Vallecano. Dzisiaj świętem jest finał Pucharu Króla. Na La Cartuja w Sewilli zagrają Real Betis z Valencią. Faworytem „gospodarze”. Mowa o drużynie z tego samego miasta, która jest wyżej w tabeli, ma mocniejszą ekipę i powinna przypieczętować dobry sezon trofeum. Naprzeciw jednak Valencia, która z Pepe Bordalasem potrafi obrzydzić mecz każdemu rywalowi. Dodatkowo to Nietoperze trzy lata temu w tym mieście, na stadionie Betisu(!), świętowały ostatnie trofeum dla klubu. Wtedy ekipa Marcelino pokonała w finale Barcelonę. Również nie byli faworytem, a zgarnęli puchar.