Polska vs Reszta Świata: Flavio Paixao w „Klubie 100”

25.04.2022

W sobotni wieczór doczekaliśmy się historycznego wydarzenia na stadionie w Gdańsku. Flavio Paixao ustrzelił dublet i tym samym stał się pierwszym obcokrajowcem, który dołączył do „klubu 100” naszej Ekstraklasy!

Tym samym portugalski napastnik stał się 30. przedstawicielem tego elitarnego grona. 37-latek jednocześnie zrównał się w liczbie goli z Markiem Saganowskim, legendą ŁKS i Legii, a dzisiaj trenerem Motoru Lublin. Jednak Flavio Paixao ma jeszcze przed sobą trochę grania. To oznacza, że może celować w coraz wyższe pozycje. Dwa kolejne gole pozwolą mu dogonić Joachima Marxa i Artura Woźniaka, a dzięki kolejnym mógłby wyprzedzić m.in. Mariusza Śrutwę, Eugeniusza Fabera, Marka Koniarka itd. Jeśli w tym oraz kolejnym sezonie będzie w stanie utrzymać dyspozycje strzelecką, bez kłopotów może zaliczyć awans do drugiej dziesiątki strzelców.

Zaczynał w cieniu brata

Flavio Paixao trafił do Polski na początku 2014 roku. Wtedy był zdecydowanie w cieniu swojego brata – Marco. Bliźniak wówczas strzelał aż miło dla Śląska Wrocław, a Flavio rundę wiosenną skończył tylko z jednym ligowym golem. Odpalił w kolejnych rozgrywkach, gdy trafił aż 18 razy do siatki rywala. I od tamtej pory regularnie przekracza dwucyfrową liczbę goli w sezonie. Jak to wyglądało rok do roku?

2014/15: 18
2015/16: 11(5 Śląsk i 6 Lechia)
2016/17: 10
2017/18: 10
2018/19: 15
2019/20: 14
2020/21: 12
2021/22: 9

W obecnym sezonie jeszcze przed nim cztery spotkania. Flavio Paixao ma zatem 360 minut na to, by ósmy sezon z rzędu strzelić przynajmniej 10 goli. Taki wynik, bez względu na poziom ligi, musi robić wrażenie. Dodajmy, że Lechia Gdańsk lada moment zapewni sobie awans do europejskich pucharów. A przynajmniej wszystko na to wskazuje. W końcu gdańszczanie mają pięć punktów przewagi nad Piastem Gliwice oraz lepszy bilans bramkowy. Trudno zatem uwierzyć, by miało ich zabraknąć w Lidze Konferencji Europy latem tego roku.

Król rzutów karnych

Warto dodać, że Flavio Paixao ponad 1/4 swoich bramek zdobył po strzałach z jedenastego metra. Dokładnie 27 razy trafiał z rzutu karnego. Przy okazji 5 razy się mylił. Najwięcej w sezonie 2018/2019, gdy przestrzelił trzy jedenastki. Te miały wpływ na końcowe wyniki, bowiem nie pozwoliły wygrać ze Śląskiem i Koroną czy nawet zapunktować w Płocku.

100 goli ligowych to jednak nie cały dorobek Flavio Paixao w barwach polskich klubów. Dodatkowo Portugalczyk 8 razy strzelał w meczach Pucharu Polski. Ani razu w sezonie 2018/2019, gdy Lechia zgarnęła trofeum, po wygranej nad Jagiellonią. Z kolei rok później gdańszczanie powtórzyli awans do finału, a Portugalczyk aż pięć razy trafiał po drodze do Lublina. W decydującym spotkaniu zabrakło jego gola, a Lechia przegrała wówczas z Cracovią po dogrywce. Do dorobku legendy Lechii można dorzucić dwa pucharowe gole przeciwko Brondby z tego samego sezonu. Zresztą wtedy Flavio Paixao aż 21 razy strzelał, w różnych rozgrywkach, dla Lechii.

Długo poczekamy na kolejnych

Patrząc na listę aktywnych zawodników, raczej nieprędko doczekamy się kolejnych awansów do tego grona. Filip Starzyński potrzebuje jeszcze 31 goli, a dziesięć więcej Michał Kucharczyk. Warto dodać, że kolejne miejsca wśród aktywnych zajmują obcokrajowcy. Jesus Imaz ma już 53 gole, a Robert Pich 51. Z kolei najlepsi strzelcy tego sezonu – Ivi Lopez i Mikael Ishak lada moment dobiją do granicy 30. goli. Patrząc jednak na ich występy, trudno nie odnieść wrażenia, że lada moment znajdą się chętni na ich usługi, co może zwiastować transfery zagraniczne i koniec strzelania na polski boiskach.