Puchar Polski: Bytovia i Śląsk mogą sobie postrzelać
29.10.2018
Nie od dziś wiadomo, że Puchar Polski rządzi się swoimi prawami. Jeśli teoretyczny faworyt zlekceważy rywala, to może za to boleśnie zapłacić. Tak było między innymi w przypadku Śląska Wrocław, który dwa lata temu przegrał w Pucharze 0:3 na wyjeździe z Bytovią. Teraz ponownie zawita na stadion w Bytowie.
– Pamiętamy ostatnią wysoką porażkę w Bytowie i nie chcemy, aby się powtórzyła. Jest to dla nas bardzo ważne spotkanie, dlatego panuje pełna koncentracja i na pewno wystawimy najsilniejszy skład. Będzie kilka zmian, między innymi w bramce wystawimy Kubę Wrąbla, ale nie będzie rewolucji. Bardzo poważnie traktujemy przeciwnika. Oczekuję od zespołu dobrej gry i zwycięstwa – zapowiadał przed wyjazdem do Bytowa Tadeusz Pawłowski, trener Śląska.
Choć od tamtego spotkania minęły tylko dwa lata, to w tym czasie oba zespoły przeszły gruntowne zmiany w swoich kadrach. Po zawirowaniach finansowych i organizacyjnych w Bytowie podczas ostatniego lata, to jest już zupełnie inny zespół. Również w obozie wrocławian zostało niewielu uczestników meczu z września 2016 roku. Już od dawne zespołu WKS-u nie prowadzi trener Mariusz Rumak. Nie ma też prawie wszystkich piłkarzy. Ostali się tylko Piotr Celeban i kontuzjowany obecnie Kamil Dankowski.
– Na pewno tamta porażka będzie miała znaczenie psychologiczne, ale na plus. Wiemy bowiem, jak to jest dobry i groźny przeciwnik, zwłaszcza na własnym boisku, na małym kameralnym stadionie i nie najlepszej murawie do grania. Ten wynik sprzed dwóch lat sprawi, że moi piłkarze na pewno nie zlekceważą przeciwnika – powiedział trener Pawłowski. Tak było w poprzedniej rundzie Pucharu Polski, gdy Śląsk pewnie pokonał 3:0 drugoligową Olimpię w Elblągu.
Z kolei Bytovia pokonała również na wyjeździe 3:1 innego drugoligowca – Elanę Toruń. Było to ostatnie zwycięstwo piłkarzy trenera Adriana Stawskiego w oficjalnym meczu, bo w kolejnych spotkaniach, już w I lidze, ekipa z Pomorza zanotowała najpierw dwie porażki, a ostatnio trzy kolejne remisy. Widać, że zespół stracił nieco impet i element zaskoczenia z początku sezonu, gdy odbierał punkty mocniejszym rywalom.
Nadal nie zmienia się jedno. Rzadko w meczach Bytovii bywa nudno i kibice nie oglądają goli. Na siedemnaście oficjalnych spotkań w obecnym sezonie, w aż piętnastu padały przynajmniej dwie bramki, a w czternastu przypadkach gole strzelała zarówno Bytovia, jak i jej rywale.
– W tamtym roku awansowaliśmy nawet do ćwierćfinału i teraz, gdyby udało się to powtórzyć, byłoby super. Jeśli uda nam się zrobić dobry wynik ze Śląskiem, to na pewno też będziemy zadowoleni. Wyjdziemy na 100% i będziemy grali o zwycięstwo – zapowiada Andrzej Witan, bramkarz Bytovii.
Dlatego spodziewamy się ciekawego pucharowego pojedynku tego zespołu ze skutecznym Śląskiem (na zdjęciu napastnik Marcin Robak), który w miniony weekend rozbił w Ekstraklasie 5:0 Miedź Legnica na jej terenie. Naszym zdaniem warto rozważyć na przykład typy powyżej 2.5 gola (kurs 1.80) lub obie drużyny strzelą gola (1.62).
My jednak trochę zaryzykujemy i postawimy na udany rewanż Śląska za mecz sprzed dwóch lat oraz na skuteczność gospodarzy. Wybieramy zakład specjalny wygra Śląsk + obie drużyny strzelą gola po kursie 3.70 z oferty bukmachera Fortuna.