Prezes bułgarskiego Carsko Seło wtargnął na murawę, odepchnął piłkarza, a nazajutrz… rozwiązał klub
W trakcie jednego ze spotkań bułgarskiej ekstraklasy kibice byli świadkami absurdalnej sceny. Prezes walczącego o utrzymanie Carsko Seło w ostatnich minutach spotkania wbiegł na murawę, prawie pobił się z jednym z zawodników swojej drużyny i zabronił mu wykonywać rzutu karnego na wagę pozostania w lidze.
Uwagę piłkarskiego świata przykuły w miniony weekend kuriozalne sceny, które rozegrały się na boiskach bułgarskiej ekstraklasy. Drużyna Carsko Seło do ostatnich minut walczyła o utrzymanie w lidze. W doliczonym czasie gry arbiter podyktował jedenastkę, która mogła sprawić, że zespół z Sofii pozostanie w lidze. Wszystko wyglądało bardzo obiecująco do momentu, w którym na boisko wbiegł prezes Carsko Seło – Stoyne Manolov.
Nietrafiony karny i rozwiązanie klubu
Manolov podbiegł do przygotowującego się do wykonania rzutu karnego Yusufa Jaffy, odepchnął go i zarządził, że jedenastkę wykonywał będzie kapitan drużyny z Sofii – Martin Kavdanski. Ten, nie potrafił zamienić stałego fragmentu na gola i tym samym przypieczętował spadek swojej drużyny.
FIN DEL TSARSKO SELO🇧🇬 con un gran escándalo.
El club jugó su último partido y dejará de existir.
En el último penalti Yaffa quiso marcar él, aunque a él no le tocaba. Entonces salió el presidente, Stoyle Manolov, y lo echó de la cancha. pic.twitter.com/drUqk1P6kc
— Fútbol Búlgaro 🇧🇬 (@futbolbulgaro) May 22, 2022
Na tym jednak nie koniec, bowiem Stoyne Manolov nie potrafił dopuścić do siebie perspektywy spadku i nazajutrz ogłosił, że… rozwiązuje klub.