Bartosch Gaul obejmuje Górnika. Na co stać zespół z nowym szkoleniowcem?
Kilkanaście dni temu Górnik Zabrze niespodziewanie zwolnił ze stanowiska trenera Jana Urbana. Jak się okazało, jego następcą będzie Bartosch Gaul. Na co zabrzan będzie stać z niemieckim szkoleniowcem?
Niespodziewane odejście Urbana
Niebawem minie już dwa tygodnie od zwolnienia przez Górnik Jana Urbana, a niektórzy nadal pozostają w potężnym szoku, że w ogóle doszło do tego ruchu. I rzeczywiście bardzo trudno zrozumieć takie postępowanie klubu, bo przecież Górnik na koniec sezonu zajął ósme miejsce, które należy uznać za całkiem przyzwoite. Zwłaszcza, gdy spojrzymy na kadrę zespołu i to, że zimą opuścił go najlepszy strzelec, Jesus Jimenez.
– Odejście Jana Urbana na pewno było szokiem i zaskoczeniem. Myślę, że w tym zakończonym sezonie zrobiliśmy dobry wynik, nie wyglądało to źle. Może nie najlepiej zaczęliśmy rozgrywki, ale potem pokazaliśmy jakość i swój styl gry. Szkoda, szkoda że Jana nie ma już z nami. Ten pierwszy sezon był dla niego takim poznaniem nas wszystkich – opowiadał niedawno Erik Janża, boczny obrońca Górnika.
Być może w Zabrzu komuś zamarzyły się euoprejskie puchary? W trakcie sezonu był taki moment, kiedy 14-krotni mistrzowie Polski znajdowali się tuż za czołową czwórką, ale ostatecznie przegrali spotkania z Lechią, Wisłą Kraków oraz Wisłą Płock, a te mogły decydować o końcowej lokacie Górnika. Niemniej jednak przypomnijmy, że awans do pucharów wcale nie był celem dla Urbana przed rozpoczęciem sezonu.
Historia ze zwolnieniem Jana Urbana jest o tyle bolesna, że mowa o legendzie klubu. 60-latek wrócił do Ekstraklasy po ponad trzech latach, w trakcie których odrzucał propozycje Arki Gdynia, Zagłębia Lubin czy Wisły Płock. Wyjątek zrobił dla Górnika, czyli klubu któremu wcześniej oddał piłkarskie serce. A na koniec został potraktowany w najgorszy możliwy sposób. Nie mamy wątpliwości, że potencjalny konflikt z prezesem klubu nie jest żadnym usprawiedliwieniem dla tego ruchu.
Bartosch Gaul poprowadzi Górnika
W zasadzie od początku było jasne, że Górnik Zabrze będzie szukał nowego trenera na rynku niemieckim. Tutaj można zadać sobie pytanie – ile do powiedzenia w tej kwestii miał Lukas Podolski? Sam piłkarz dość mocno powiedział, że nie powinno mieszać się go z decyzjami dotyczącymi trenerów.
– Oczywiście to zawsze trudne i smutne momenty, Jan Urban to legenda Górnika, dobrze nam się współpracowało i mamy dobry kontakt, po tym zwolnieniu też. I trzeba nie mieć mózgu, żeby mówić, że miałem z tym coś wspólnego, bo tak nie było. Szanowałem trenera i dalej go szanuję. Nic się nie zmieniło. Decyzję podejmował ktoś inny, nie Podolski – powiedział napastnik w wywiadzie dla Dziennika Zachodniego.
Ostatecznie nowym trenerem Górnika został Bartosch Gaul, który będzie jednym z najmłodszych szkoleniowców w całej lidze mając 34 lata. Gaul ma polskie korzenie, bowiem urodził się w Bytowie, a właśnie stamtąd wyemigrował do Niemiec. Właśnie w tym kraju kształcił się jako trener i mógł pracować w innych klubach z uznaną renomą. Zaczęło się od młodzieżowych drużyn Schalke, a następnie trafił do FSV Mainz. To właśnie rezerwy tego drugiego klubu były ostatnim miejscem pracy Gaula.
– Jestem trenerem, który stawia na formację 1-3-4-4 jest zadowolony z faktu, że Górnik grał w tym ustawieniu. Dla mnie ważne jest, że ta drużyna ma już zaufanie do tego systemu. Na pewno jestem przeciwny zmienianiu co tydzień sposobu gry i formacji dlatego, że przeciwnik gra coś innego. Wyrobione automatyzmy pozwalają na różne opcje, jest możliwość, że czasem będzie to wygląda że gramy dwoma napastnikami, albo dwoma zawodnikami na pozycji numer sześć albo tylko jednym a dwóch na ósemce – przyznał Gaul w wywiadzie dla Interii.
Wygrany sparing z Puszczą
Bartosch Gaul swój pierwszy trening poprowadził w sobotę. Dzień wcześniej odbył się sparing Górnika z Puszczą Niepołomice, który zespół z Ekstraklasy wygrał 2:1. Nowy szkoleniowiec oglądał go jednak jeszcze z trybun, więc trudno mówić o „efekcie nowej miotły”. Przed 34-latkiem jeszcze trzy tygodnie by wdrożyć do drużyny swoją wizję przed spotkaniem pierwszej kolejki Ekstraklasy z Cracovią.
A jaki będzie sportowy cel Górnika? Jak powiedział sam Gaul, zespół będzie chciał poprawić miejsce z ubiegłego sezonu, a więc znaleźć się w pierwszej siódemce. Czy to realne? Tak, ale wydaje się, że na ten moment spokojnie znajdziemy co najmniej osiem drużyn, które wydają się mieć mocniejszy skład od zabrzan.