Włamywacze w domu Jordiego Alby. Domownicy byli w środku

07.11.2018

Chwile grozy mógł przeżyć Jordi Alba, kiedy dowiedział się, że pod jego nieobecność włamywacze grasowali po jego domu. Tym bardziej, że miało to miejsce, gdy jego rodzina – partnerka Romarey Ventura i synek Piero – przebywali w posiadłości. Na szczęście nikomu nic się nie stało, a resztą sprawy zajmuje się policja.

Do włamania, jak informują m.in. „Sport” i „El Pais”, doszło w poniedziałek ok. godziny 20:00. Podczas, gdy zawodnik udał się z drużyną na spotkanie Ligi Mistrzów w Mediolanie, rabusie przedostali się przez ogród, a następnie wspięli na pierwsze piętro posiadłości. Ze wstępnych ustaleń wynika, że próbowali dostać się do sejfu piłkarza oraz przeszukali szuflady w jego sypialni. Na razie nie poinformowano, czy skradziono jakieś cenne rzeczy.

Włamywacze z pewnością znają się na swoim „fachu”, ponieważ niczego podejrzanego nie zauważyła ani ochrona obiektu, ani wspomnieni domownicy, przebywający w trakcie włamania na parterze. Takie niedopatrzenie z pewnością dotknie Jordiego Alby – w takich chwilach człowiek uświadamia sobie, jak duże niebezpieczeństwo czyha na każdym kroku, a do głowy przychodzą najczarniejsze scenariusze. Mimo wszystko Hiszpan utrzymał koncentrację, a incydent nie przeszkodził mu w rozegraniu kolejnego dobrego spotkania (1:1 z Interem).

To nie pierwszy taki przypadek w Barcelonie – na początku czerwca okradziony został dom Gerarda Pique i Shakiry, kiedy para przebywała w Kolonii. Sprawcy działali szybko i po cichu. W chwili włamania w posiadłości przebywali rodzice piłkarza.

Kliknij i odbierz zakład bez ryzyka 110 zł + 10 zł na START + 400 zł od depozytu!