Za dwa tygodnie wraca PKO BP Ekstraklasa. Kto jest już gotowy na start rozgrywek?

01.07.2022

Do rozpoczęcia rywalizacji w kolejnym sezonie PKO BP Ekstraklasy pozostały zaledwie dwa tygodnie. Wiele niewiadomych i równie wiele długich sag transferowych znalazło w ostatnim czasie rozwiązanie. Kadry niektórych zespołów z pewnością wymagają jeszcze jednak uzupełnienia. Przyjrzyjmy się kadrom poszczególnych ekip oraz temu, kto w najbliższych dniach może jeszcze trafić na ekstraklasowe boiska, a kto raczej niechybnie się z nimi pożegna. 

Do startu nowego sezonu PKO BP Ekstraklasy pozostało jeszcze czternaście dni, ale trzy spośród osiemnastu ekip polskiej elity rozpocznie zmagania o stawkę już w najbliższym tygodniu. Lecha, Lechię oraz Pogoń czekają bowiem pierwsze boje w europejskich pucharach. Czy na pewno wszyscy są na to gotowi?

Lech Poznań

Jeśli chodzi o zespół „Kolejorza” to wciąż mamy tutaj sporo niewiadomych, a jeszcze do niedawna było ich znacznie więcej. Po tym jak z posady trenera zrezygnował Maciej Skorża, w Poznaniu rozpoczęły się poszukiwania jego następcy. Ostatecznie wybór padł na Johna van den Broma, który w przyszłym sezonie stanie przed wyzwaniem nawiązania do wyników notowanych przez poprzednika.

W końcu dobiegła także końca saga transferowa z Afonso Sousą. O przenosinach Portugalczyka na Bułgarską mówiło się już od kilku tygodni, ale kluby bardzo długo nie mogły dojść do ostatecznego porozumienia. Finalnie transfer Sousy stał się faktem dopiero w czwartek. Do klubu trafił także na zasadzie wypożyczenia bramkarz Artur Rudko. Ma on zastąpić między słupkami Mickey’a van der Harta, którego przygoda z „Kolejorzem” dobiegła właśnie końca. W piątek faktem stało się także wypożyczenie Heorhija Citaiszwilego.

Ile kosztuje Afonso Sousa? Znamy cenę za piłkarza, którego chcą Lech Poznań  i Raków Częstochowa - Sport WP SportoweFakty

Afonso Sousa

Wciąż sporo mówi się o możliwym transferze Damiana Kądziora, jednak Piast ewidentnie nie zamierza iść mistrzom Polski na rękę i podczas negocjacji stawia Lechowi twarde warunki. „Kolejorz” stara się również wzmocnić defensywę. Na oku Poznaniaków znalazło się między innymi dwóch Rumunów. Na czele listy życzeń cały czas widnieje Adrian Rus z MOL Fehervar, a na radarze znajdują się także Robert Ivanov, a także 26-krotny reprezentant Rumunii Ionut Nedelcearu. Biorąc pod uwagę fakt, że lada dzień Lech rozpoczyna walkę o Ligę Mistrzów, a już za dwa tygodnie startuje rywalizacja w lidze, Poznaniacy muszą chyba działać bardziej zdecydowanie, bo pomimo licznych plotek transferowych, w przeciągu ostatniego miesiąca na Bułgarską trafiło zaledwie trzech nowych piłkarzy.

Raków Częstochowa

W Częstochowie póki co również bez szaleństw. Raków ściągnął do siebie póki co jedynie Fabiana Piaseckiego ze Śląska Wrocław, a także wypożyczył Stratosa Svarnasa z AEK Ateny. Wygląda to więc bliźniaczo podobnie do tego, co dzieje się przy Bułgarskiej. Częstochowianie również szukają wzmocnień, ale jednocześnie muszą liczyć się z tym, że zespół opuścić mogą dwa filary drużyny Marka Papszuna. W Częstochowie wciąż nie mogą być pewni przyszłości Iviego Lopeza i Vladana Kovacevicia, którzy mają za sobą bardzo dobry sezon na polskich boiskach. Wciąż możliwy jest scenariusz, w którym obaj piłkarze pozostaną w Rakowie, ale Marek Papszun oraz zarząd klubu muszą cały czas liczyć się z tym, że finalnie Częstochowę opuszczą.

Częstochowianie zarzucili póki co sieci na nowego bramkarza. Mówi się, że na oku klubu znaleźli się Mikołaj Biegański oraz Xavier Dziekoński. Docelowo nie mają oni być zastępstwem dla Kovacevicia, a jedynie kolejną opcją, która zwiększy rywalizację między słupkami. W kontekście przenosin do Częstochowy padło również nazwisko reprezentanta Finlandii, Onniego Valakariego, ale od dłuższego czasu nie pojawiło się w tej sprawie nic nowego. Być może wynika to z faktu, iż Fin rozważany jest jako potencjalne zastępstwo dla Lopeza, o którego pozostanie w klubie Raków nadal walczy. 

Pogoń Szczecin

W Szczecinie nadal cisza. Klub ma co prawda nowego trenera Jensa Gustaffsona, ale do tej pory nie zdecydował się na pozyskanie żadnego nowego piłkarza. Drużynę opuściło za to trzech piłkarzy: Igor Łasicki, Hubert Matynia oraz Jakub Bursztyn. W kontekście nowych nabytków Pogoni, najgłośniej było do tej pory o przenosinach utalentowanych braci Żuk do drużyn młodzieżowych, ale jeśli chodzi o pierwszy zespół, to o potencjalnych wzmocnieniach nada wiemy bardzo niewiele.

Lechia Gdańsk

U czwartego z naszych pucharowiczów również nie wydarzyło się do tej pory zbyt wiele. Klub opuścił Tomasz Makowski, natomiast wzmocnieniem gdańszczan ma być pozyskany z pierwszoligowego Chrobrego Głogów – Dominik Piła. Lechia otrzymała również oferty za Łukasza Zwolińskiego, ale w temacie jego możliwego odejścia wciąż cisza. Kto jeszcze może wzmocnić czwartą drużynę ubiegłego sezonu? Mówi się, że klub z Gdańska walczy z Zagłębiem Lubin o doświadczonego na polskich boiskach – Niko Datkovicia. Informacja o tym fakcie po jawiła się jednak tydzień temu i do tej pory zbyt wiele się w tej kwestii nie zmieniło.

Piast Gliwice

Piast wciąż musi liczyć się z tym, że w końcu Lech złoży satysfakcjonującą ofertę za Damiana Kądziora i pomocnika trzeba będzie sprzedać. Na ten moment jedynym zawodnikiem, który opuścił Gliwice jest Martin Konczkowski, który przeniósł się do Śląska Wrocław. Piasta również wzmocnił do tej pory tylko jeden zawodnik – Grzegorz Tomasiewicz ze Stali Mielec. Ustalmy jednak, że nie jest to zawodnik, który sprawi, że w przyszłym sezonie gliwiczanie zdołają zbliżyć się do czołowej czwórki.

Wisła Płock

W Płocku działo się w ostatnim czasie sporo. Klub zdecydował się już między innymi na przedłużenie kontraktu z Jakubem Rzeźniczakiem, ale do zespołu zawitało również wiele nowych twarzy. Wisła zarzuciła sieci na Słowację skąd ściągnęła duet środkowych obrońców: Martina Sulka oraz Steve’a Kapuadiego. Tyły zabezpieczyć ma dodatkowo, ściągnięty z Ruchu Chorzów, Michał Mokrzycki. Grono nowych nabytków uzupełniają, skrzydłowy z UD Ibiza, Davo oraz 21-letni golkiper – Michał Oczkowski.

Jeśli chodzi o odejścia z klubu, to do tej pory ekipę z Płocka opuścił jedynie Milan Obradović, a na wypożyczenia udali się Damian Węglarz i Marcel Błachewicz.

Radomiak

Pod koniec ubiegłego sezonu w Radomiu zrobiło się nerwowo. Ster objął Mariusz Lewandowski, który teraz stoi przed trudnym wyzwaniem, by udowodnić, że zastąpienie nim Dariusza Banasika wcale nie było błędem. Póki co, w ramach wietrzenia szatni, z Radomia wyjechali Goncalo Silva, Mario Rondon, Meik Karwot i Artur Bogusz.

Radomiak przeprowadził dotychczas pięć definitywnych transferów, a najwięcej i tak mówi się o piłkarzu, który do Radomia trafił na zasadzie wypożyczenia. Mowa bowiem o Jakubie Ojrzyńskim, który do Radomiaka trafił z młodzieżówki Liverpoolu. Oprócz niego zespół Mariusza Lewandowskiego wzmocnili także Daniel Pik, Roberto Alves, Mateusz Grzybek, Dariusz Pawłowski oraz Michał Feliks. Wydaje się, że Radomiak robi co może, by jak najlepiej zagospodarować swój ograniczony budżet, ale póki co trudno jednoznacznie stwierdzić, czy któryś z nowych nabytków rzeczywiście będzie istotnym wzmocnieniem kadry.

Jakub Ojrzyński w nowym zespole na sezon 2021/2022 [OFICJALNIE] |  Transfery.info

Jakub Ojrzyński 

Górnik Zabrze

W Zabrzu pod koniec sezonu mieliśmy trzęsienie ziemi podobne do tego, które wydarzyło się w Radomiu. W Górniku na ławce trenerskiej zasiadł już Bartosch Gaul i być może teraz zabrzanie ruszą w końcu z ofensywą transferową, bo póki co do klubu trafiło jedynie trzech nowych piłkarzy. Trzeba jednak Górnikowi oddać, że są to dość ciekawe nabytki. Mówimy tu bowiem o Szymonie Włodarczyku z Legii, Jeanie Julesie z hiszpańskiego Albacete, a ponadto, do Zabrza powrócił również po europejskich wojażach Paweł Olkowski. W kontekście potencjalnych nowych nabytków wymienić należy również Angela Rodano z Ibizy, którym niegdyś poważnie interesowała się Legia, a także Kevina Brolla, który miałby wzmocnić obsadę bramki.

Klub z Roosevelta opuściło już również spore grono piłkarzy. Z Zabrzem pożegnali się między innymi Grzegorz Sandomierski, Adrian Gryszkiewicz, po którego zgłosiło się niemieckie Paderborn, Przemysław Wiśniewski, Dariusz Pawłowski czy Wojciech Hajda. Nie wydaje nam się jedna, by po którymkolwiek z tych zawodników kibice Górnika mieli uronić łzę.

Cracovia

Jedną z najważniejszych informacji tego lata jest fakt, iż z drużyną Cracovii w końcu pożegna się Pelle van Amersfoort. Po trzech udanych latach spędzonych przy Kałuży, Holender zamierza poszukać szczęścia gdzie indziej. Oprócz niego z klubem pożegnali się chociażby Damian Pik oraz Luis Rocha. W kontekście zawodników, którzy trafili pod Wawel, póki co Cracovia stawia na jakość, a nie ilość. Zespół wzmocnił bowiem jedynie, pozyskany za pół miliona euro z Miedzi Legnica – Patryk Makuch. W ubiegłym sezonie Fortuna 1. Ligi 23-latek trafiał do siatki 14-krotnie, a do tego popisał się siedmioma asystami. Teraz będzie miał okazję sprawdzić się na poziomie Ekstraklasy.

Legia Warszawa

Przy Łazienkowskiej również póki co nie dzieje się zbyt wiele. a jeśli już, to raczej w kontekście plotek transferowych, niż realnych ruchów. Warszawianie zdecydowali się na wykup Maika Nawrockiego z Werderu Brema i wygląda trochę, jak gdyby na pozostałe transfery w kasie klubu zabrakło środków. Do Legii trafiło jeszcze trzech nowych piłkarzy, jednak trudno powiedzieć na ile są to transfery na walkę o mistrzostwo, a na ile na pozycje w środku stawki. Na Łazienkowskiej wylądowali bowiem póki co Dominik Hładun, Robert Pich oraz Blaz Kramer z Zurychu. W kontekście potencjalnych nowych nabytków cały czas wymienia się Pawła Wszołka i Makanę Baku, ale od dłuższego czasu nic w kwestii ich przenosin na Łazienkowską się nie zmieniło.

Pierwsze wzmocnienie Legii Warszawa. Zakontraktowano obiecującego piłkarza  – Ekstraklasa – Sport Wprost

Blaz Kramer

Legię opuściło za to całkiem spore grono piłkarzy. Trener Kosta Runjaić chyba powoli stara się budować szatnię po swojemu, bowiem z klubem pożegnały się do tej pory takie nazwiska jak Mateusz Hołownia, Tomas Pekhart czy Richard Strebinger. Nie jest to oczywiście jakieś niesamowite wietrzenie szatni, ale pamiętamy, że jeszcze do niedawna z całą trójką w Warszawie wiązano pewne nadzieje.

Warta Poznań

W Warcie póki co względny spokój jeśli chodzi o ruchy transferowe do klubu. Do Poznania trafił jedynie Kamil Kościelny z Puszczy Niepołomice, a ponadto zdecydowano się ponownie wypożyczyć Miłosza Szczepańskiego. W stolicy Wielkopolski spory ruch odnotowano za to na hali odlotów. Z klubem pożegnali się między innymi Castenada, Fiedosewicz i Sopoćko, a karierę zakończył Łukasz Trałka. O potencjalnych nowych nabytkach póki co cisza jak makiem zasiał.

Jagiellonia Białystok

W Białymstoku również spore zmiany, wszak z posadą pożegnał się przecież Piotr Nowak, a w połowie czerwca na ławce trenerskiej zasiadł Maciej Stolarczyk. Kogo w nowym sezonie będzie miał do dyspozycji były selekcjoner młodzieżowej reprezentacji? Do kadry białostockiej drużyny dołączyło co prawda zaledwie trzech piłkarzy: Nene, Mateusz Skrzypczak i Wojciech Łaski, ale możemy się spodziewać, że na tym nie koniec bowiem lista zawodników, którzy opuścili Jagiellonię jest o wiele dłuższa niż lista piłkarzy, którzy do klubu trafili. Możemy się więc spodziewać, że z biegiem czasu „Jaga” postara się uzupełnić kadrę.

Na dobrą sprawę, niezwykle trudno jednak przewidzieć, co będzie się działo dalej. Niby oczywiste, że taki obrót spraw w 99% przypadków oznaczałby pewnego rodzaju nowe otwarcie i rozpoczęcie nowego „projektu”, jednak w Białymstoku takich projektów, które kończyły się fiaskiem było w ostatnim czasie stanowczo zbyt wiele. Czego możemy się spodziewać po „Jadze” w nowym sezonie? Wydaje się, że największe nadzieje kibice mogą pokładać w osobie Macieja Stolarczyka.

Zagłębie Lubin

Lubinianie również mają za sobą trudny sezon, który o mało co nie zakończył się dla nich spadkiem z PKO BP Ekstraklasy. Piotr Stokowiec wraz z władzami klubu zdecydował się latem przeprowadzić mało rewolucję. „Miedziowych” opuściło aż dziewięciu zawodników, z których spora część w pewnym momencie swojego pobytu w Lubinie, stanowiła o sile zespołu.  Zagłębie stara się jednak zachować w tym wszystkim równowagę.

Dzięki temu w klubie pojawiło się już sześć nowych twarzy. „Miedziowym” udało się między innymi wygrać wyścig o Marko Poletanovicia, a do klubu powraca Damjan Bohar. Oprócz tego klub zakontraktował także Tomasza Makowskiego z Lechii oraz Arkadiusza Woźniaka z GKS-u Katowice. Do klubu, po nieudanej angielskiej przygodzie, powrócił także Jarosław Jach, a grono nowych nabytków uzupełnia wykupiony z Puszczy Niepołomice Szymon Kobusiński. Na papierze wygląda to dość ciekawie, ale jak będzie wyglądać na murawie?

Stal Mielec

Jeśli w przypadku Zagłębia Lubin mówimy o małej rewolucji, to w Mielcu zaszła tego latu ogromna, pełnoprawna rewolucja. Zespół opuściło aż 13 piłkarzy. Klub poinformował niedawno, że w grupie zawodników, którzy żegnają się ze Stalą znaleźli się: Kais Al-Ani, Marcin Budziński, Albin Granlund, Wiktor Kłos, Damian Primel, Łukasz Seweryn, Maksymilian Sitek, Dominik Steczyk, Adrian Szczutowski, Maciej Urbańczyk, Jakub Wawszczyk, Konrad Wrzesiński oraz Oskar Zawada. Na tym jednak nie koniec, bowiem Bożidar Czorbadżijski, Mateusz Żyro, Dawid Kort, Rafał Strączek i Grzegorz Tomasiewicz odeszli z klubu już wcześniej.

Mikołaj Lebedyński trenuje z Pogonią - Pogoń Akademia

Mikołaj Lebedyński

Do Mielca trafiło do tej pory ośmiu nowych piłkarzy, ale możemy się spodziewać, że to nie koniec letnich transferów Stali. Póki co lista pozyskanych piłkarzy ogranicza się do ośmiu nazwisk. Są wśród nich: Dominykas Barauskas (Riteriai Wilno), Bartłomiej Ciepiela (Legia Warszawa), Mateusz Dudek (Olimpia Elbląg), Mateusz Kochalski (Radomiak Radom), Leandro (Górnik Łęczna), Mikołaj Lebedyński (Chrobry Głogów), Piotr Wlazło (Bruk-Bet Termalica Nieciecza), Maciej Wolski (ŁKS Łódź) oraz Paweł Żyra (Bruk-Bet Termalica Nieciecza). Czy projekt błyskawicznej przebudowy wypali i czy Stal w nowej formie zdoła odnaleźć się w nowej kampanii?

Śląsk Wrocław

W ubiegłym sezonie o spadek otarł się także Śląsk Wrocław, który na przestrzeni niemal całego sezonu borykał się z różnorodnymi problemami. Koniec końców z klubem pożegnało się dziewięciu zawodników, w tym między innymi Krzysztof Mączyński, Fabian Piasecki, Robert Pich, Wojciech Golla, Waldemar Sobota czy Matus Putnocky. Oprócz nich w barwach wrocławskiego klubu nie będziemy już oglądać Dino Stigleca, Marka Tomasa i Bartosza Boruna.

Największym nazwiskiem, które do tej pory trafiło latem do Wrocławia jest 22-letni John Yeboah, ale niestety pozostałe ruchy szału nie robią. Śląsk sprowadził do siebie jeszcze bowiem 30-letniego Rafała Leszczyńskiego, 28-letnich Martina Konczkowskiego i Michała Rzuchowskiego, a także 17-letniego Jakuba Lutostańskiego z Jagiellonii. Grono piłkarzy, którzy potencjalnie mogliby jeszcze wzmocnić Śląska jest całkiem spore, ale póki co o konkretach słychać niewiele.

Miedź Legnica

Beniaminek z Legnicy również latem postawił na jakość i zdecydował się na transfer Angelo Henriqueza – Chilijczyka z imponującym CV, a mówi się, że w drodze do klubu jest już kolejny piłkarz z Ameryki Południowej – Jeronimo Cacciabue – który ostatnio grywał na poziomie argentyńskiej ekstraklasy. Oprócz tego, legniczan wzmocnili jeszcze Koldo Obieta z Hiszpanii, Hubert Matynia, Michael Kostka z młodzieżowej drużyny RB Lipsk oraz Levent Gulen z greckiego Volos NPS. Jeśli chodzi o ruchy z klubu to tutaj nie działo się wiele. Odeszło dwóch zawodników: Patryk Makuch i Krzysztof Drzazga. Czy nowe nabytki klubu z Legnicy okażą się strzałem w dziesiątkę?

Widzew Łódź

Widzew również zdaje się podchodzić do kwestii awansu do PKO BP Ekstraklasy bardzo poważnie. Do tej pory drużynę opuściło ośmiu zawodników, w których miejsce łodzianie nie zdecydowali się jednak sprowadzić zawodników w ramach zbytnio spektakularnych transferów. Do Łodzi trafili do tej pory trzej – wciąż młodzi – Polacy: 23-letni Serafin Szota i Mateusz Żyro oraz 24-letni Juliusz Letniowski. Oprócz tego klub zdecydował się także zaoferować kontrakt 23-letniemu Albańczykowi Juljanowi Shehu oraz zawodnikowi Sali Mielec – Bozhidarowi Chorbadzhiyskiemu. O ile w Legnicy stawiają na głośne transfery i imponujące CV, o tyle Widzew zdecydował się postawić na młodość.

Korona Kielce

Zestaw beniaminków uzupełnia Korona Kielce. Jaką strategię zdecydowali się obrać w województwie Świętokrzyskim? Postawiono na względną stabilizację i zachowanie kadry w praktycznie niezmiennym składzie. Do klubu dołączyli tylko Bartosz Śpiączka, Adam Deja, Miłosz Trojak i Sasa Balić, a także 17-letni Hubert Szulc z rezerw Lecha Poznań. Z klubem pożegnali się za to Michał Koj, Artur Piróg i Marcel Gąsior. Nie zdecydowano się także przedłużyć kontraktu z Piotrem Pierzchałą, który i tak większość swojego kontraktu w Koronie spędził na wypożyczeniu. Możemy się więc spodziewać, że 16 lipca w meczu z Legią Warszawa zobaczymy jedenastkę bardzo podobną do tej, którą oglądaliśmy w ubiegłym sezonie.

Nowy sezon PKO BP Ekstraklasy wystartuje już w piątek 15 lipca.