Skromne, ale ważne zwycięstwo Lecha w starciu z Karabachem Agdam!

05.07.2022

Mistrz Polski ma za sobą pierwszy mecz w ramach eliminacji do Ligi Mistrzów. Piłkarze Lecha Poznań wygrali na własnym obiekcie z Karabachem Agdam 1:0 po golu Mikaela Ishaka. Zwycięstwo skromne, ale niezwykle cenne. W szczególności, gdy weźmiemy pod uwagę przebieg wtorkowej rywalizacji.

Od pierwszego gwizdka sędziego w grze Lecha Poznań można było zauważyć sporo nerwowości. Wykorzystywali to zawodnicy Karabachu Agdam, którzy nakładali odpowiedni pressing, szybko odzyskując piłkę. Często na połowie przeciwnika.

Bardzo dobrze na murawie prezentował się Abdellah Zoubir, z którym spore problemy miał Joel Pereira. Karabach stworzył sobie kilka okazji na zdobycie bramki, ale przy większości szans brakowało kropki nad i.

Lech z kolei skupił się przede wszystkim na obronie i szukał swoich okazji przy kontratakach. Gdy wydawało się, że obie ekipy zejdą na przerwę przy remisie 0:0, gracze „Kolejorza” stworzyli akcję bramkową. Piłkę w polu karnym rywala przyjął Joao Amaral. Portugalczyk podał futbolówkę do swojego rodaka – Joela Pereiry, a ten posłał dokładne zagranie do Mikaela Ishaka. Snajper Lecha Poznań nie miał większych problemów z wpakowaniem piłki do siatki przeciwnika.

Dominacja ekipy z Azerbejdżanu

Początek drugiej części rywalizacji nie różnił się specjalnie od pierwszej połowy. Karabach Agdam dominował na murawie i znacznie częściej meldował się przed bramką przeciwnika. Bardzo dobrą szansę na strzelenie gola miał Ibrahima Wadji, ale snajper gości nie wykonał odpowiedniego strzału. Chwilę później bliski zdobycia drugiej bramki był Ishak. Napastnik Lech nie sięgnął jednak futbolówki.

Z biegiem czasu, rywalizacja na murawie stała się bardziej wyrównana. Lech zaczął dochodzić do głosu, a pewien wpływ na taki rozwój wydarzeń miał fakt, iż na boisko wbiegł Adriel Ba Loua.

Wielka szansa Skórasia

To piłkarz z Wybrzeża Kości Słoniowej stworzył okazję, przed jaką stanął Filip Szymczak. O ile 20-latka można nieco wytłumaczyć za niewykorzystaną szansę, to w przypadku Michała Skórasia, który w tej samej akcji również miał dogodną okazję, trudno znaleźć usprawiedliwienie. Zamiast bezpośredniego strzału, Skóraś szukał jeszcze jednego z partnerów, efektem czego Lech nie podwyższył prowadzenia.

Kilka minut po szansie Skórasia, Karbach mógł doprowadzić do wyrównania. Uderzenie z pola karnego Lecha wykonał Abdellah Zoubir, ale na posterunku był Artur Rudko, który zatrzymał uderzenie 30-letniego zawodnika Karabachu.

W ostatnim kwadransie gry obie ekipy nie zdołali stworzyć dogodnej okazji. Tym samym Lech Poznań pojedzie do Baku z korzystnym wynikiem. Wygrana 1-0 nie oznacza jednak, że sprawa awansu jest rozstrzygnięta. Mistrz Polski ma przed sobą trudne wyzwanie w postaci obrony tej przewagi.

Lech Poznań 1-0 Karabach Agdam

1-0 Ishak 41′