„Lechia jest w stanie wyeliminować Rapid”
Czwartkowe mecze eliminacji Ligi Konferencji dostarczył polskim kibicom sporo pozytywnych emocji. Lech Poznań i Raków Częstochowa praktycznie zagwarantowały sobie awans do kolejnej rundy, a Lechia Gdańsk i Pogoń Szczecin pokazały się z dobrej strony i przed rewanżem na pewno nie stoją na straconej pozycji. Czy gdańszczanie zdołają wyeliminować faworyzowany Rapid? Jak poradzą sobie w kolejnych meczach pozostałe polskie drużyny? Która z nich ma największe szanse na to, by zameldować się w fazie grupowej Ligi Konferencji? O tym opowiedział nam dziennikarz Igol.pl – Tomasz Hatta.
Przed czwartkowym wyjazdowym meczem z Rapidem bukmacherzy nie dawali Lechii większych szans na sukces. Panowało powszechne przekonanie, że ze wszystkich polskich drużyn to właśnie gdańszczanie stoją na najbardziej straconej pozycji. Życie szybko zweryfikowało jednak te przekonania. Pojedynek z Austriakami był dla podopiecznych Tomasza Kaczmarka trudny, jednak udało się z niego wyjść bez szwanku. W przyszłym tygodniu w Gdańsku rozegrany zostanie rewanż i wydaje się, że Lechia udowodniła już, że nie należy jej zbyt wcześnie spisywać na straty.
***
Jak oceniasz postawę Lechii w meczu z Rapidem? To było maksimum potencjału czy ten zespół ma jeszcze rezerwy?
Na pewno Lechia ma jeszcze rezerwy, szczególnie w grze ofensywnej. Bardzo dobrze podeszli do tego meczu taktycznie i głównie było skupienie na tym, by nie stracić gola. U siebie pojawią się większe możliwości gry do przodu i ofensywni zawodnicy będą mogli pokazać więcej.
Biorąc pod uwagę to co zobaczyliśmy w czwartek, uważasz że przejście Rapidu jest realne? Co może być kluczem do sukcesu w rewanżu?
Okazuje się, że można wyeliminować Rapid i wszystko układa się dobrze pod Lechię, mając rewanż na własnym stadionie. Kluczem do tego będzie ponownie dobra organizacja gry i jednak pokazanie czegoś więcej w ofensywie, co u siebie jak najbardziej drużyna Tomasza Kaczmarka potrafi. Defensywę Rapidu można zaskoczyć i sztab zapewne wypracuje odpowiednią taktykę.
Na podstawie tego co widzieliśmy dotychczas oraz potencjalnych rywali w kolejnych rundach, który polski klub ma największe szanse na awans do fazy grupowej, a który może mieć z tym największe trudności?
Uważam, że mamy duże szanse na to, by w fazie grupowej zagrały dwie drużyny. Raków i Lech mają potencjalnie łatwych rywali w III rundzie i potem istotną kwestią będzie losowanie IV rundy. Minimalnie większe szanse daję Rakowowi, ale Lech też musi dać z siebie maksimum, szczególnie po blamażu z Karabachem.
Tak wysokie zwycięstwa Lecha i Rakowa były dla ciebie zaskoczeniem?
Spodziewałem się o wiele więcej po Dinamie Batumi i Astanie, więc jak najbardziej wyniki 5:0 są zaskoczeniem, oczywiście bardzo pozytywnym. W końcu polskie drużyny pokazały co trzeba robić z takimi rywalami u siebie. Bardziej zaimponował Raków, który rozegrał swoje spotkanie perfekcyjnie, mimo szybkiej czerwonej kartki.
Jak, generalnie, oceniasz dotychczasowe rezultaty polskich drużyn w Europie? Na przykład w porównaniu z ubiegłym sezonem, kiedy na etapie trzeciej rundy mieliśmy dwa zespoły w Lidze Konferencji i jeden w Lidze Mistrzów.
Mamy już na pewno dwa kluby w III rundzie, z szansami nawet na komplet, więc nie jest to zły wynik. Wiadomo, że chciałoby się mieć Lecha w dalszych fazach walki o Ligę Mistrzów, ale też i losowanie im nie pomogło. Ważne, żebyśmy punktowali do rankingu i nie zaliczali takich wtop jak Pogoń na Islandii. Widać dużo pozytywów i wypadałoby w rewanżach w najbliższy czwartek dać z siebie maksimum, nawet mając zaliczkę pięciobramkową i w teorii pewny awans do dalszej fazy.