W Tychach po ciuchu liczą na awans. Na co stać w tym sezonie GKS?

25.07.2022

GKS Tychy jest jednym z tych klubów, które po cichu liczą, że w obecnym sezonie uda się im powalczyć o awans do PKO Ekstraklasy. Start sezonu nie należy jednak do udanych – jak na razie podopieczni Dominika Nowaka mają na koncie jeden punkt. 

Przeciętny początek

Na starcie rozgrywek, po dwóch rozegranych kolejkach, GKS ma na koncie tylko jeden punkt. Oczywiście, trudno stawiać odważne tezy już po dwóch rozegranych meczach, ale na pewno styl a w zasadzie jego brak może już teraz niepokoić kibiców. Najpierw zespół tylko zremisował na wyjeździe z Chojniczanką 2:2, a tydzień później rozegrał domowe starcie przeciwko Łódzkiemu Klubowi Sportowemu. Po bardzo słabym widowisku z obu stron to jednak  łodzianie cieszyli się z trzech punktów po wygranej 1:0.

I to właśnie domowy mecz z ŁKS-em mógł najbardziej rozczarować. Na ładny obiekt w Tychach ponownie zagościła tylko garstka kibiców. W najbliższym czasie trudno spodziewać się poprawy pod tym względem, bo piłkarze ponownie rozczarowali prezentując bardzo wolną i przewidywalną grę. Jak na razie, GKS nie pokazał nic, co mogłoby zachęcić ludzi, by w weekend wybrać pierwszoligowe mecze, chociaż podkreślmy jeszcze raz – to dopiero druga seria gier i być może ten stan ulegnie zmianie.

Kłopoty z bramkarzem

O zespole Dominika Nowaka głośno zrobiło się przy okazji pierwszej kolejki w związku ze spektakularnym golem strzelonym z połowy boiska przez Szymona Skrzypczaka. Napastnik Chojniczanki tym samym wykorzystał nieuwagę młodego golkipera GKS-u Tychy, Kacpra Dany. Co więcej, 21-latek przedwcześnie musiał opuścić plac gry z uwagi na kontuzję.

Sam Dana nie pojawiłby się pomiędzy słupkami w pierwszym meczu, gdyby nie bardzo groźna kontuzja Konrada Jałochy. Podstawowy bramkarz GKS-u Tychy na kilkanaście dni przed startem ligowych zmagań doznał złamania śródręcza, a doszło do tego podczas treningu.

– Cóż, to było przypadkowe starcie na treningu, nie będę mówił o personaliach. To jest złamanie śródręcza, pękniecie kości. Diagnozy mówią, że czeka go dłuższa przerwa, będzie to około dwóch miesięcy – skomentował całą sytuację Dominik Nowak, trener Tyszan.

Klubowi niedawno udało się pozyskać nowego golkipera. Jest nim Adrian Kostrzewski, który wcześniej występował w Górniku Łęczna. 23-latek w poprzedniej kampanii zdołał jednak tylko cztery razy (Ekstraklasa + Puchar Polski) pojawić się na murawie zastępując Macieja Gostomskiego. Pomimo tak małej liczby występów, Kostrzewski pokazał się z niezłej strony. Przykładem było chociażby starcie przeciwko Śląskowi Wrocław, gdzie bramkarz zapewnił Dumie Lubelszczyzny remis 1:1.

Na co stać GKS Tychy?

Dominik Nowak w swoich poprzednich klubach zazwyczaj zaczynał od serii wygranych. Teraz w Tychach sytuacja wygląda nieco inaczej. Wydaje się, że kadra GKS-u wygląda dość solidnie i zespół spokojnie powinien zakręcić się w okolicach walki o miejsca barażowe. Trzeba mieć jednak świadomość tego, że aby tak się stało drużyna rzeczywiście będzie musiała wspiąć się na wyżyny, bo konkurencja w tym sezonie 1 Ligi jest przecież ogromna.

A już w trzeciej kolejce GKS Tychy czeka bardzo trudny test. Zespół Dominika Nowaka wybierze się na teren jednego z głównych kandydatów do awansu, a więc do Niecieczy. Tam faworytem spotkania z pewnością będzie Bruk-Bet, ale z drugiej strony ewentualnie przełamanie się Tyszan dodałoby im ogromnej pewności siebie, której na starcie sezonu zupełnie brakuje.