Wtorek w Lidze Mistrzów: Były piłkarz Wisły Kraków pogrąża Karabach

24.08.2022

Rywalizacja o awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów powoli dobiega końca. We wtorek poznaliśmy trzy kolejne drużyny, które zapewniły sobie udział w tegorocznej Champions League. Działo się sporo, a w tym wszystkim nie zabrakło oczywiście polskich akcentów. 

Poznaliśmy już trzy z sześciu drużyn, które na drodze eliminacji uzupełnią stawkę uczestników fazy grupowej Ligi Mistrzów. We wtorek awans bez większych problemów przypieczętowała Benfica, natomiast w meczach Crvena Zvezda – Maccabi Haifa oraz Viktoria Pilzno – Karabach nie zabrakło emocji i dramatycznych rozstrzygnięć.

Benfica stawia kropkę nad „i”

Po wyjazdowym zwycięstwie 2:0 nad Dynamem Kijów, Benfica mogła przystępować do rewanżu u siebie w bardzo optymistycznych nastrojach. Zgodnie z przewidywaniami ukraiński zespół nie był w stanie nawiązać rywalizacji z Portugalczykami również w rewanżu i ostatecznie pożegnał się z Champions League na etapie czwartej rundy eliminacji.

Wynik spotkania w 27. minucie otworzył Otamendi, któremu asystował fenomenalny w tym spotkaniu Neres. Na pięć minut przed zakończeniem pierwszej połowy zrobiło się już 2:0 za sprawą trafienia Rafy Silvy. Kropkę nad „i” postawił zaledwie dwie minuty później wspomniany już Neres, który tym samym ustalił wynik spotkania. Benfica ponownie zakwalifikowała się do fazy grupowej najważniejszych europejskich rozgrywek klubowych.

Benfica – Dynamo Kijów 3:0 (3:0)

1:0 Otamendi 27′
2:0 Rafa Silva 40′
3:0 Neres 42′

Szalony mecz w Belgradzie

O wiele więcej emocji dostarczyć miało nam natomiast rewanżowe spotkanie pomiędzy Crveną Zvezdą i Maccabi Haifa. W pierwszym starciu Izraelczycy zdołali triumfować 3:2, ale teraz czekał ich trudny wyjazd do Serbii. Zespół z Belgradu stawiany był w roli zdecydowanego faworyta i już w pierwszej połowie piłkarze Dejana Stankovicia udowodnili, że na to miano zasłużyli.

W 27. minucie wynik spotkania otworzył Pesić i tym samym wyrównał rezultat dwumeczu, natomiast w 43. minucie do awansu Serbów przybliżył Ivanić. Wydawało się, że wszystko układa się idealnie, ale problemy pojawiły się jeszcze w pierwszej części spotkania. W doliczonym czasie gry arbiter spotkania, po wideoweryfikacji, zdecydował się podyktować rzut karny dla gości.

Jedenastkę wykonywaną przez Hazizę obronił jednak Borjan, który na krótką chwilę został bohaterem swojego zespołu. Kilkadziesiąt sekund później golkiper Crveny nie zdołał jednak odpowiednio interweniować przy, pozornie niegroźnym, strzale zza pola karnego i Maccabi dopięło swego — do szatni schodziło z zaledwie jednym golem straty.

Na tym jednak nie koniec dramaturgii. Przy rezultacie 2:1 dla Crveny wszyscy powoli szykowali się już na dogrywkę, która, jak się okazało, miała nigdy nie nadejść. W ostatniej minucie regulaminowego czasu gry nieszczęśliwą interwencją popisał się bowiem Milan Pavkov i wpakował piłkę do własnej siatki. Obrońca zespołu z Belgradu zapewnił tym samym Maccabi Haifa awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów.

Crvena Zvezda – Maccabi Haifa 2:2 (2:1)

1:0 Pesić 27′
2:0 Ivanić 43′
2:1 Sundgren 45+5′
2:2 Pavkov (sam.) 90′

Liga Mistrzów nie dla Karabachu

Emocji nie brakowało również w starciu Viktorii Pilzno z Karabachem. Pogromcy Lecha Poznań przed tygodniem zremisowali na własnym terenie z Czechami i teraz czekało ich trudne zadanie do wykonania w Pilznie. Wszystko zaczęło się jednak dobrze dla Azerów, gdyż w 38. minucie spotkania piłkę w siatce umieścił dobrze znany polskim kibicom Ozobić.

Bardzo długo wydawało się, że to Karabach jest w świetnej sytuacji w tym dwumeczu, jednak postrzeganie to mogło ulec zmianie w 58. minucie, kiedy gola na wagę remisu zdobył Kopić. Bramka wyrównująca napędziła Czechów, którzy w 73. minucie wyszli na prowadzenie za sprawą, byłego piłkarza Wisły Kraków, Jana Klimenta.

Okazało się, że był to gol na wagę awansu, gdyż do końca spotkania nikt już nie zdołał trafić do siatki. Wartym odnotowania jest także to, że Kliment pojawił się na boisku dopiero w przerwie, kiedy zmienił innego zawodnika, który do niedawna pozostawał piłkarzem polskiego klubu — Jana Sykorę.

Viktoria Pilzno – Karabach Agdam 2:1 (0:1)

0:1 Ozobić 38′
1:1 Kopić 58′
2:1 Kliment 73′