Czas na Ekstraklasę: Co wiemy po pierwszych sześciu kolejkach?

25.08.2022

Za nami już sześć kolejek PKO Bank Polski Ekstraklasy. Czy Wisła Płock będzie w stanie utrzymać się w czołówce? Jaka przyszłość czeka Legię? Czy Stal Mielec stać pozostanie w środku tabeli? Co dalej z Lechem Poznań? Poniżej postaraliśmy się odpowiedzieć na te pytania.

Niespodziewany lider w Płocku

Po sześciu spotkaniach liderem tabeli pozostaje Wisła Płock. Prawdopodobnie nikt nie pokusiłby się o takie przewidywania. Póki co, Nafciarze zgromadzili 16 punktów, na co składa się pięć zwycięstw oraz jeden remis. Na ten moment ekipa Pavola Stano wydaje się niezwykle poukładana i nie przeszkadzają jej nawet kontuzje – trzeba przecież pamiętać, że przy okazji meczy trzeciej serii gier ze składu Wisły wypadł Mateusz Szwoch.

Teraz wątpliwości pozostawia to, jak drużyna poradzi sobie po zamieszaniu z Rafałem Wolskim. Przypomnijmy, że najlepszy zawodnik Wisły został ostatnio skazany z jazdę pod wpływem alkoholu. Czy ten incydent przeszkodzi Nafciarzom w kolejnym meczu? Trudno powiedzieć, tym bardziej, że przed nimi trudne zadanie – podróż do wypełnionego po brzegi stadionu Widzewa w Łodzi.

Nierówna Legia

Obecny sezon jest dla Legii o tyle dziwny, że tym razem nikt przy Łazienkowskiej nie chce otwarcie zadeklarować walki o mistrzowski tytuł. Jak na razie zespół Kosty Runjaicia w swojej grze jest bardzo nierówny i potrafi rozegrać bardzo dobrą połowę meczu, ale za to przejść obok drugiej. Taki scenariusz miał miejsce chociażby przy okazji spotkania sprzed tygodnia. Legia długo przegrywała z Górnikiem Zabrze będąc zespołem wyraźnie gorszym, ale w przeciągu ostatnich trzydziestu minut meczu zdołała uratować remis.

Na co zatem będzie stać Legię? Być może Wojskowi jednak będą w stanie włączyć się do walki o mistrzostwo kraju, jednak na ten moment wydaje się, że realnym celem będzie po prostu awans do europejskich pucharów. Niemniej jednak, wyjściowa jedenastka Legii, zakładając, że obędzie się bez kontuzji, wygląda bardzo ciekawie.

Zaskakuje Stal Mielec

Latem Stal Mielec wymieniła połowę swojej kadry i skład drużyny zapowiadał raczej trudną batalię o utrzymanie. Start sezonu jest jednak dla ekipy z Podkarpacia bardzo obiecujący. Wprawdzie ostatnio Stal przegrała z Piastem Gliwice aż 0:4, ale do tej pory podopieczni Adama Majewskiego zdołali ugrać już dziesięć punktów.

Przy Solskiego wystrzeliły przede wszystkim transfery. Pomiędzy słupkami znakomicie spisuje się Bartosz Mrozek, wzmocnieniem centrum defensywy okazał się Dominykas Barauskas, w środku pola rządzi Piotr Wlazło, a na szpicy szaleje Said Hamulić. Oczywiście, mimo tak imponującego początku, po Stali nie możemy spodziewać się walki o czołowe miejsce, ale zespół już teraz buduje sobie punktową poduszkę. Sami jesteśmy ciekawi jak będzie wyglądać piątkowa konfrontacja drużyny z Podkarpacia przeciwko Legii.

Dla kogo środek tabeli?

Jak co sezon, niektórym drużynom przypadnie spokojne przebywanie w środku ligowej stawki. Pierwsze sześć kolejek wskazuje na to, że takimi zespołami mogą być chociażby Śląsk Wrocław czy Zagłębie Lubin, które jak na razie notują wyniki w kratkę, a wiele ich meczów po prostu nie zachwyca. Krok wprzód chciałaby wykonać Jagiellonia, ale w Białystoku na razie jeszcze nie widać ręki nowego trenera, Maciej Stolarczyka. Nie wiadomo czy do czołówki podłączy się także Górnik Zabrze. Ekipa Bartoscha Gaula potrafi rozegrać imponujące zawody przy Łazienkowskiej, ale również sprawić zawód swoim kibicom przy okazji domowej potyczki ze Stalą Mielec.

O spokojnym środku tabeli zapewne marzą w Łodzi, Kielcach czy Poznaniu. Widzew, Korona oraz Warta – bo te drużyny mieliśmy na myśli – również często przewijały się w przedsezonowych sondach w rubryce „kto spadnie z ligi”. Na razie ich dorobek jest średni, bo mowa odpowiednio o siedmiu, siedmiu i sześciu zdobytych oczkach. Obecnie daje to jednak miejsce ponad czerwoną strefą.

Co dalej z mistrzem?

Na dnie ligowej hierarchii znajduje się z kolei Lech Poznań. Kolejorz ma wprawdzie dwa spotkania zaległe, ale jedno oczko zdobyte w czterech meczach po prostu nie przystoi. Ku naszemu zdziwieniu większego problemu nie widzi szkoleniowiec Poznaniaków, John van den Brom, według którego poprawa gry i wyników to tylko kwestia czasu. Za kilka dni Lecha czeka kluczowy tydzień, bowiem w odstępie siedmiu dni mistrzowie Polski rozegrają trzy ligowe spotkania – z Piastem, Lechią oraz Widzewem. Kolejne straty punktów a nawet brak zwycięstw mogą sprawić, że posada holenderskiego trenera będzie wisieć na włosku.

Ze strefy spadkowej będzie chciała wydostać się również Lechia. W klubie z Gdańska również jest gorąco, o czym świadczy chociażby informacja dotycząca Flavio Paixao z początku tygodnia. Doświadczony Portugalczyk stracił opaskę kapitana, a jest to wyłącznie decyzja Tomasza Kaczmarka. Już w niedzielę Lechię czeka wyjazdowe starcie w Legnicy z Miedzią. Będzie to poniekąd mecz strachu, bowiem gospodarze są trzecią drużyną z czerwonej strefy i nadal czekają na premierowe zwycięstwo w obecnej kampanii.

***

Z pewnością bieżąca tabela PKO Ekstraklasy jeszcze nie mówi nam wszystkiego o obecnym sezonie. Wiele drużyn poznajemy na nowo, ale sami jesteśmy bardzo ciekawi jak rzeczywiście będzie wyglądać układ sił naszej ligi na dłuższą metę. Z tym należy zaczekać co najmniej do wrześniowej przerwy na reprezentacje.