Liga Mistrzów: Debiut Kamila Grabary, kompletny Manchester City i Real Madryt

06.10.2022

Wczoraj zakończyliśmy zmagania na półmetku fazy grupowej. Liga Mistrzów ponownie przyniosła mnóstwo emocji i ponownie było, co oglądać. Wśród wszystkich środowych wydarzeń, dla nas najważniejszym był debiut Kamila Grabary.

Polak wrócił po kontuzji po ponad dwóch miesiącach przerwy. Przypomnijmy, że Kamil Grabara wypadł po feralnym meczu z Aalborgiem z 24 lipca, gdy jeden z rywali wpadł w naszego golkipera i zdemolował jego twarz. W weekend Kamil Grabara przesiedział na ławce w meczu ligowym z Aarhus, ale w środę wrócił do bramki. Trafił od razu na Manchester City z Erlingiem Haalandem. Szczęście w nieszczęściu było takie, że Norweg zagrał tylko 45 minut. To wystarczyło mu na strzelenie dwóch kolejnych goli w tym sezonie. Licząc Premier League i Ligę Mistrzów na jego koncie już widnieje… 19 bramek w dwunastu meczach!

The Citizens wygrali 5:0, a kolejne gole dorzucali Riyad Mahrez, Julian Alvarez oraz samobójcze trafienie zaliczył Davit Choczoława. Mistrz Anglii prowadzi w tabeli grupy G z kompletem punktów. Wydaje się, że za tydzień już zapewni sobie awans do 1/8 finału, podczas rewanżu w Kopenhadze. To samo może zrobić Borussia Dortmund. BVB wczoraj zaskakująco łatwo rozbiła Seville na wyjeździe 4:1. Utratą pracy przypłacił tę porażkę Julen Lopetegui, dotychczasowy szkoleniowiec hiszpańskiego klubu. W tym przypadku także BVB za tydzień może świętować awans, jeśli ponownie ogra Seville.

Real Madryt też kompletny

Obrońca trofeum także bez strat. Real Madryt stracił pierwszego gola w rozgrywkach, ale bez konsekwencji. Vinicius i Rodrygo zapewnili wygraną 2:1 nad Szachtarem Donieck. W przypadku Los Blancos także mowa o szansach na zapewnienie sobie awansu do kolejnej rundy już w czwartej kolejce. Warto dodać, że odbędzie się to we wtorek w… Warszawie.

Ciekawa szykuje się rywalizacja o drugie miejsce w grupie F. RB Lipsk pokonał Celtic i wydaje się, że zaczyna łapać wiatr w żagle. Kluczowe będzie prawdopodobnie spotkanie ostatniej kolejki, gdy Niemcy przyjadą do Warszawy na mecz z Szachtarem.

Remis w meczu na szczycie

W grupie H pierwsze zwycięstwo odniósł Juventus, który ograł 3:1 Maccabi Hajfa. Na nieszczęście dla dwójki Polaków, Benfica nie przegrała z PSG i nadal ma kilka punktów przewagi. 1:1 w Lizbonie oznacza, że Benfica i PSG nadal mają po 7pkt i przewodzą w tabeli grupy. Wydaje się zatem, że Portugalczykom do szczęścia może wystarczyć wygrana w Izraelu.

Największy tłok

Zdecydowanie najciekawiej w grupie E, gdzie odległość między liderem a ostatnim zespołem wynosi… dwa punkty. Na prowadzeniu niespodziewanie Red Bull Salzburg. Austriacy po remisach z Milanem i Chelsea, teraz ograli Dinamo Zagrzeb. Swoje pierwsze zwycięstwo w rozgrywkach odniosła Chelsea. Wesley Fofana, Aubameyang oraz Reece James pozwolili dźwignąć się The Blues z ostatniego na drugie miejsce. Rewanże już w najbliższy wtorek i liczymy, że wydarzy się w nich na tyle ciekawie, że… nadal kwartet zespołów będzie rywalizował o 1/8 finału Ligi Mistrzów.