Kluby Ligi Mistrzów zmieniają trenerów. Xabi Alonso z nową posadą

06.10.2022

Słaby start ligowy nie oszczędził już trenerów z czołowych klubów Europy. Pracę tracą kolejni szkoleniowcy pracujący w Lidze Mistrzów. Po meczach w środku tygodnia z posadami pożegnali się Gerardo Seoane z Bayeru Leverkusen oraz Julen Lopetegui z Sevilli. W tym pierwszym przypadku mamy ciekawego następcę.

We wtorek Bayer Leverkusen przegrał kolejny mecz w tym sezonie. Tym razem trzecia ekipa ubiegłego sezonu Bundesligi uległa FC Porto. W Lidze Mistrzów ich sytuacja po wygranej i dwóch porażkach nie wygląda źle. Nadal mają szansę na awans z drugiego miejsca w grupie B. Kłopotem jednak jest ogólna forma. Bayer po ośmiu ligowych kolejkach jest… przedostatni. Tylko pięć punktów zgarnęli w dotychczasowych grach. Na dodatek skompromitowali się w krajowym pucharze, odpadając z trzecioligowcem. To przelało czarę goryczy. Gerardo Seoane stracił pracę. Jednak najciekawsza jest osoba, która przejmie stery w Leverkusen.

Na BayArena wskakuje teraz Xabi Alonso! Rynek niemiecki miał okazje poznać grając w Bayernie Monachium. Od jakiegoś czasu kontynuuje swoją karierę w roli trenera. Rozpoczął od młodzieżowych drużyn Realu Sociedad, gdzie trenował także rezerwy. Po minionym sezonie zakończył pracę w macierzystym klubie. Latem wydawało się, że trafi do Borussii Moenchengladbach. Tak się jednak nie stało i kilka miesięcy później ląduje w Leverkusen. Cel jest jasny: obudzić potencjał, który drzemie w młodym i utalentowanym zespole.

Koniec cyklu w Sevilli

Były sukcesy, było przyjemnie, ale wszystko się skończyło. Sevilla także zawodzi od początku sezonu. Wiele wskazywało, że Julen Lopetegui zostanie zwolniony już po sobotniej porażce z Atletico. Dostał jednak ultimatum i dodatkową szansę w starciu z Borussią Dortmund. Sevilla ośmieszyła się w domowym spotkaniu i po porażce 1:4, Hiszpan wyleciał z pracy.

Trudno się dziwić, skoro Sevilla zajmuje 17. pozycje w lidze – tuż nad strefą spadkową – z dorobkiem 5 punktów. Dodatkowo po trzech kolejkach Ligi Mistrzów razem z FC Kopenhagą mają po punkcie i szansę na awans do 1/8 finału są bliskie zeru.

Wszystko jednak wskazuje na to, że również w tym klubie bezkrólewie nie potrwa długo. Od kilku dni w hiszpańskich mediach przewija się nazwisko Jorge Sampaoliego jako potencjalnego następcy. Argentyńczyk prowadził już Seville w sezonie 2016/2017. Po udanych rozgrywkach zdecydował się jednak przyjąć ofertę argentyńskiego związku i poprowadzić kadrę Albicelestes, m.in. podczas rosyjskiego mundialu.