Bo nie liczy się ilość, tylko jakość. Parma wyrachowana jak nikt inny

26.11.2018

Parma Calcio to ewenement nie tylko na skalę Włoch, ale całego świata. Dzięki ogromnemu wsparciu kibiców, mądrej polityce i z pewnością odrobinie szczęścia, w ciągu trzech lat pokonała trzy poziomy rozgrywkowe, wracając ostatecznie do Serie A. Jest to rekord, którego pokonać się po prostu nie da – można co najwyżej wyrównać, ale i tego z pewnością prędko się nie doczekamy.

Powrót legendarnego klubu do włoskiej elity budził pewną niepewność. Różnica poziomów między Serie A i Serie B jest kolosalna, o czym doskonale przekonało się rok temu Benevento. Wątpliwości dość szybko zostały rozwiane, a Parma zaczęła regularnie punktować. Robi to na tyle skutecznie, że po 13 kolejkach zajmuje szóstą pozycję w tabeli, wyprzedzając m.in. Romę. Patrząc jednak na bilans bramkowy, trudno byłoby to zgadnąć…

14 bramek zdobytych, 16 straconych – trzeba przyznać, że nie wygląda to zbyt okazale. By znaleźć w tabeli kolejna drużynę „na minusie”, trzeba przesunąć się do 13. lokaty zajmowanej przez Genoę. Klub Krzysztofa Piątka jest dziewięć bramek na minusie (18-27). Parma na murawie jest wyrachowana do granic możliwości – jeśli już wygrywa, to zwykle jedną bramką. Tylko dwa na sześć triumfów zakończyła różnicą dwóch goli – 3:1 z Genoą i 2:0 z Cagliari.

Mimo oszczędnie dysponującej trafieniami ofensywy (tylko sześć ekip ma mniej trafień), trzeba przyznać, że Parma „robi swoje”. W końcu dla beniaminka, który miał bić się o utrzymanie, najważniejsza jest nie efektowność, a efektywność – w tej Parma zdecydowanie króluje.

Kliknij i odbierz zakład bez ryzyka 110 zł + 10 zł na START + 400 zł od depozytu!