Tite szczerze o tym, jak Neymar przeżył niepowodzenie na mundialu

07.12.2018

Po koszmarnym domowym mundialu przed czterema laty, turniej w Rosji okazał się dla Brazylijczyków kolejną wpadką. „Canarinhos” prezentowali świetną formę i dla wielu byli głównym kandydatem do ostatecznego triumfu. Wszystko przekreślił jeden nieudany mecz – ćwierćfinał z Belgią… Tite, trener reprezentacji „Kraju Kawy”, wspomina wydarzenia minionego lata.

– W ilu procentach Neymar był na mundialu? Nie wiem, zagraliśmy pięć spotkań. Mogę zdradzić jedną rzecz którą mi powiedział: „Jeśli jestem dobry na mistrzostwach świata, rozstrzygam mecze, jak ten z Belgią”. (…) Przez tydzień nie wychodził z domu, nie chciał nikogo widzieć. Trzy razy robiliśmy zmiany, najpierw na 4-4-2, potem z Renato Augusto znów na 4-3-3 z Neymarem na lewej stronie. Teraz krzyczałbym „chcę tylko dobrego pro-Neymara!”. Zszedł wtedy do środka, zanim oddał do Coutinho piłkę, przez którą budziłem się już trzy razy. (…) Reklamy przed turniejem? Kiedy Neymar leczył kontuzję byłem u niego i powiedziałem, że to czas na 100-procentowe skupienie. Odrzucił propozycje, za które zgarnąłby 7 milionów. Pieniądze go nie ruszyły, ma ich na trzy albo cztery pokolenia. Mówię to, żeby pokazać sytuację taką, jaka jest.

Tite obejrzał mecz w całości jeszcze kilka razy i znalazł sytuacje, które mogły skończyć się inaczej. Był to np. potencjalny karny na Neymarze, „przy którym za bardzo udawał, ale był prawidłowy”, czy też możliwa „jedenastka” na Jesusie. Opiekun Brazylijczyków przyznał, że czuł, że Brazylia awansuje, a mecz z Belgią mógłby wtedy jeszcze bardziej podnieść drużynę. Niestety dla „Canarinhos”, udało się zdobyć tylko kontaktowe trafienie. Brazylia ostatecznie przegrała 1:2 i musiała wracać do kraju.

Kliknij i odbierz zakład bez ryzyka 110 zł + 10 zł na START + 400 zł od depozytu!