„Nie wydamy na niego 100 milionów funtów” – Guardiola wyklucza transfer pomocnika
Pep Guardiola tego lata stanie przed poważnym zadaniem zastąpienia jednego z najważniejszych piłkarzy Manchesteru City. Czy Hiszpanowi uda się znaleźć odpowiedniego następcę dla Fernaninho?
Do tej pory „Obywateli” głównie łączono z transferem Frenkie De Jonga. Ogromne zainteresowanie Holendrem przez Barcelone może jednak pokrzyżować plany aktualnego mistrza Anglii.
– Jeśli jesteś jedynym klubem, który wykazuje zainteresowanie graczem, sprawa jest dość prosta. W przeciwnym razie, gdy masz konkurencję, zwłaszcza jeśli mówimy o Realu czy Barcelonie, to następują komplikacje. Zwykle w walce z tymi wspomnianymi klubami oczekujesz porażki. Musisz być szybszy i bardziej wydajny. To również podbija cenę zawodnika. Czasami oczywiście nie wszystko zależy od nas. Musisz zapłacić klubowi, zapłacić rodzinie i porozmawiać z graczem, a także z jego agentami. To naprawdę skomplikowane.
Fernandinho w kolejnym sezonie będzie obchodził 34. urodziny. To naturalne, że szkoleniowiec City szuka już teraz opcji, aby Brazylijczyk nie rozgrywał spotkań co trzy dni. Brazylijczyk jest w tym sezonie w znakomitej formie, a jego brak w spotkaniach z Crystal Palace i Leicester sprawił, że „Obywatele” doznali dwóch ligowych porażek z rzędu.
– On zna doskonale Premier League, co czyni go tak ważnym dla nas. W następnym sezonie musimy jednak znaleźć dla niego następcę.
Zeszłego lata bliski dołączenia do niebieskiej części Manchesteru był Jorginho, ale reprezentant Włoch ostatecznie wybrał Chelsea. Niedawno w angielskich mediach pojawiła się informacja, że City rozważa ściągnięcie jednego z trójki: Frenkie De Jong, Tanguy Ndombele oraz Ruben Neves. O tym ostatnim, przy okazji meczu z „Wilkami”, wypowiedział się sam Guardiola.
– Neves to doskonały zawodnik, który radzi sobie w grze z dwójką środkowych pomocników. Miesiąc temu jednak zacząłem czytać o kwocie 100 milionów funtów. Nie ma na to szans. Nie zapłacimy za tego typu pomocnika tak dużej kwoty.