Pep nie ukrywa rozczarowania brakiem transferu. „Musimy działać szybciej”
Pep Guardiola w letnim okienku transferowym stanie przed poważnym zadaniem, jakim jest zastąpienie Fernandinho. Brazylijczyk w maju będzie miał już 34 lata i nie będzie w stanie rozgrywać spotkań co trzy dni. Niestety dla hiszpańskiego szkoleniowca – jeden z kandydatów na to miejsce wylądował już w Barcelonie.
Mowa oczywiście o Frenkie De Jongu, który przez długi czas negocjował z aktualnym mistrzem Anglii. Ostatecznie Holender trafił do Barcelony, a Ajax zarobił na nim 75 milionów euro. Szkoleniowiec City oczywiście nie był zaskoczonym transferem pomocnika do Hiszpanii, ale jednocześnie zarzucił swojemu klubowi, że ten nie dokonał transferu przed „Dumą Katalonii”.
– Rynek transferowy znacznie się zmienia. Po tym jak Neymar przeniósł się do PSG za 200 milionów funtów, ceny wzrosły do niesamowitych poziomów. Musimy być szybsi i mądrzejsi. Trudno jest kupować najlepszych graczy na świecie w dobrej cenie. To niemożliwe. Innym wyjściem jest także zaufanie młodym graczom z akademii i pomóc im rozwinąć się w naszym zespole.
„Nie możemy z nimi konkurować”
Dwa tygodnie temu Pep oświadczył, że City daleko do opłaty 100 milionów funtów za pomocnika. Wówczas chodziło przede wszystkim o transfer Rubena Nevesa, lecz Hiszpan starał się tymi słowami stwierdzić, że katarscy szejkowie nie mają zamiaru wydawać pieniędzy na prawo i lewo.
– Mówiłem to już wiele razy – nie mamy szans w walce z Realem Madryt i Barceloną. To niesamowite kluby z wielkim prestiżem i występujące w świetnej lidze.
– Myślę, że obecnie staramy się zachować harmonię jeśli chodzi o finanse. Kiedy nie masz w tym aspekcie równowagi, zawsze istnieje problem z atmosferą w szatni. Rzeczywistość pokazuje, że nie tylko jeden lub dwa zespoły wydają dużo na wynagrodzenia. Jest wiele takich klubów. Do tej pory ludzie mieli takie przekonanie o PSG i City. Jak się jednak okazuje, każda topowa drużyna oferuje spore zarobki. Czasami nie możemy z tym konkurować.
