„Sarriball” nie przekonuje piłkarzy. Co robi trener? – Krytykuje ich

01.02.2019

Z Chelsea w obecnym sezonie jest jak z dobrą imprezą. Na początku świetna zabawa, wszystko wydaje się piękne, łatwe i przyjemne. Dopiero po jakimś czasie entuzjazm wygasa i pojawia się kac.

Wykorzystaj kod KASA120 i odbierz prezent!

Po starcie sezonu i opiniach „Sarri? To może się udać”, przyszła pora na małe zwątpienie, które w ostatnich tygodniach urosło do miana „Sarri? Ciekawe, kiedy wyleci”. Drużyna, która pierwszą porażkę w sezonie odniosła pod koniec listopada, w styczniu schodziła z murawy pokonana już trzykrotnie. Najgorszy jest jednak styl gry, który delikatnie mówiąc nie powala i decyzje personalne Włocha. To, że nie na każdej pozycji ma z czego wybierać, to już inna bajka…

Dwie porażki z rzędu w Premier League to na pewno nie powód do dumy, szczególnie, kiedy przegrywa się 0:4 z Bournemouth. Sarri po meczu 40 minut spędził z zawodnikami w szatni i to było dobre. Potrzebne. Najwięksi trenerzy tak robią. Każdy kij ma jednak dwa końce, a w tym przypadku drugim jest publiczne wypowiadanie się o zawodnikach w złym świetle. Coś, za co mocno krytykowano Mourinho.

Tym razem skomentował swój nowy nabytek, czyli Gonzalo Higuaina. Stwierdził, że Argentyńczyk nie jest w dobrej formie po okresie, w którym mało grał, a na dodatek odczuwa jeszcze ból pleców. „Czemu więc grał w pierwszym składzie?” – chciałoby się zapytać… Zdecydowanie bardziej dotknięty może poczuć się Eden Hazard. Włoski trener skrytykował graczy za niestosowanie choćby podstaw jego „Sarriball”, czy jak kto woli „Sarrismo”. Wskazał konkretnie właśnie na Belga, któremu zarzucił niestosowanie się do instrukcji.

Wymagający trener, któremu coś się nie podoba to częsty przypadek. Jednak jeśli zaczyna źle mówić o zawodnikach w mediach, a ci nie do końca wierzą w jego pomysł na grę, można mówić o początkach końca. Tak będzie i tym razem, czy może jednak uda się wypracować jakąś nić porozumienia na linii Sarri – zespół?

Wykorzystaj kod KASA120 i odbierz prezent!