Ole Gunnar Solskjaer wspomina, co usłyszał od właściciela Molde podczas odejścia
Kiedy Ole Gunnar Solskajer obejmował w grudniu Manchester United przewidywano, że będzie on jedynie tymczasowym rozwiązaniem. Dobre wyniki „Czerwonych Diabłów” sprawiły jednak, że 45-latek w tej chwili jest najpoważniejszym kandydatem na to stanowisko w pełnym wymiarze.
Norweg podczas swojej przygody trenerskiej dwukrotnie prowadził już FK Molde. Jeśli na koniec sezonu władze klubu z Old Trafford zdecydują się na innego menedżera, Solskjaer wróci do ojczyzny po raz trzeci.
– Kiedy zadzwoniłem do właściciela i powiedziałem, że otrzymałem propozycję od United, bardzo się ucieszył. Przekazał mi, abym bawił się dobrze i…nie wracał. Obaj właściciele życzyli mi wszystkiego najlepszego, ponieważ wiedzieli, że to jest coś, o czym marzyłem. Otrzymanie od nich wsparcia było fantastyczne. Jeśli wrócę do Molde, zrobię dla nich wszystko, co w mojej mocy. Wszystko jednak zależy od tego, kiedy tam wrócę.
Oczywiście część wypowiedzi o powrocie możemy traktować z przymrużeniem oka. Właściciele klubu muszą zdawać sobie sprawę, że taka szansa dla ich byłego trenera to manna z nieba, którą należy wykorzystać.
Solskjaer dodatkowo dodał, że jedyną wadą powrotu do Manchesteru jest to, że nie widuje się regularnie z rodziną. Przy stałym kontrakcie w Manchesterze zapewne ta sytuacja ulegnie zmianie.