„Jest on i dziesięciu innych”. Guardiola słodzi swojemu ulubieńcowi

08.02.2019

Kiedy Pep Guardiola trafił do Manchesteru, witany był jak król. Kibice swoją drogą, ale przede wszystkim właściciele zrobili wszystko, by Hiszpan był szczęśliwy. Nikt nie wtrąca mu się w to, jak buduje zespół, co więcej – dostał ogromne środki na ściągnięcie pożądanych zawodników.

Mogłoby się więc wydawać, że wśród nich znalazło się miejsce dla kogoś ze światowego topu, kogo Guardioli zazdrościłby każdy. Bez wyjątku. Takim kimś w Barcelonie był Messi. Okazuje się, że w niebieskiej części Manchesteru jest zawodnik, którego Guardiola ceni szczególnie, ale do Messiego mu jednaka daleko.

Mowa o Bernardo Silvie, pozyskanym w 2017 roku z AS Monaco. Wśród takiego gwiazdozbioru, jaki biega na Etihad Stadium, wyróżnianie akurat 24-latka mogłoby się wydać dziwne. Inaczej uważa właśnie Guardiola, który już we wrześniu wyróżnił swojego podopiecznego. Tym razem posunął się być może jeszcze dalej.

– Zrezygnowanie teraz z Bernardo Silvy jest niemal niemożliwe. Jest on i dziesięciu innych graczy. Nie wiem, co się wydarzy w przyszłości, ale jak do tej pory w każdym meczu jest perfekcyjny. Perfekcyjny – podkreślił Guardiola.

Po takiej opinii trochę bardziej zrozumiałe wydaje się to, dlaczego Riyad Mahrez w 2019 roku w lidze gra średnio… 20 sekund na mecz. Algierczyk w sześciu dotychczasowych spotkaniach Premier League dostał jedynie dwie minuty w meczu z Arsenalem. Biorąc pod uwagę to, jakie „bestie” potrafi stworzyć Guardiola z zawodników, których szczególnie wyróżnia, chyba można zacząć się zastanawiać, kiedy Bernardo wskoczy do światowego TOP10…

Wykorzystaj kod KASA120 i odbierz prezent!