Ależ emocje! Gol w ostatnich sekundach dał wygraną Niemcom

23.06.2018
Ostatnia aktualizacja 13 lipca, 2018 o 10:59

Aktualni mistrzowie świata, podobnie jak w pierwszym meczu z Meksykiem, przegrywali po pierwszej połowie 0:1. Tym razem zdołali odwrócić losy spotkania. Mieli przy tym dużo szczęścia. Decydującego o wywalczeniu trzech punktów gola zdobyli w doliczonym czasie gry. Fenomenalnym strzałem popisał się  Toni Kroos. 

Reprezentacja Niemiec, po niespodziewanej porażce z Meksykiem, nie mogła ze Szwecją pozwolić sobie na stratę punktów. Zespół ze Skandynawii w pierwszym występie pokonał Koreę Południową (1:0) i jego sytuacja była zdecydowanie lepsza. Aktualni mistrzowie świata od początku rzucili się na rywala. Wynik otworzyć mógł Timo Werner, nie trafił jednak do siatki. Niemcy w ataku spisywali się średnio, a jeszcze gorzej w defensywie. Manuel Neuer wybronił sytuację sam na sam z Marcusem Bergiem. Bramkarzowi w skutecznej interwencji pomógł Jerome Boateng, który wybił napastnika Szwecji z rytmu biegu. Powtórki pokazały, że było to ewidentne przewinienie i powinien zostać podyktowany rzut karny. Prowadzący ten mecz Szymon Marciniak nawet nie skorzystał z systemu VAR.

Niemcy atakowali, a Szwedzi szukali szans w kontrach. W 32. minucie objęli prowadzenie. Ola Toivonen wbiegł między dwóch środkowych obrońców i przelobował Neuera. Niemcy znaleźli się pod ścianą. Porażka oznaczała dla nich pożegnanie z mistrzostwami! Do przerwy wynik nie uległ zmianie. Niemcy prowadzili grę, ale nie mogli poradzić sobie ze szczelną defensywą rywala. Bukmacherzy stawiali na ich wygraną (kurs 1.57), tylko bez strzelania gola nie da się tego osiągnąć.

Sytuację aktualnych mistrzów świata poprawił, tuż po rozpoczęciu drugiej połowy, Marco Reus. Wykorzystał podanie Wernera i z bliska, trochę szczęśliwie – kolanem, pokonał metrów kolanem pokonał Robina Olsena! Niemcy poszli za ciosem, a Szwedzi wyglądali tak, jakby czekali na stratę drugiej bramki. Na liczbę goli powyżej 2.5 notowania bukmacherskich ekspertów wynosiły 1.85, a 3.5 gola – 2.65. Po tym, co działo się na boisku, taki scenariusz był prawdopodobny.

Czas płynął, a nic się nie zmieniało. Szwedzi rzadko gościli w okolicach Niemców, ale mogli zdobyć drugą bramkę. Emil Forsberg uderzył jednak zbyt słabo, by zaskoczyć Neuer. W końcówce sytuacja naszych zachodnich sąsiadów mocno się skomplikowała. Jerome Boateng ukarany został drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką i musiał opuścić plac gry. Mimo gry w osłabieniu Niemcy wciąż atakowali i w doliczonym czasie dopięli swego.  W piątej minucie doliczonego czasu gry, wykonywali rzut wolny. Fantastycznym uderzeniem, po odegraniu od Reusa, popisał się Kross. Pomocnik Realu Madryt zapewnił mistrzom świata 3 punkty, dzięki którym mają duże szanse na wyjście z grupy.

Niemcy – Szwecja 2:1 (0:1)

0:1 Toivonen (32)

1:1 Reus (48)

2:1 Kros (90+5)

Niemcy: Neuer – Kimmich, Ruediger, Boateng, Hector (87, Brandt) – Mueller, Rudy (31, Guendogan), Draxler (46, Gomez), Kroos, Reus – Werner.

Szwecja: Olsen – Lustig, Lindeloef, Granqvist, Augustinsson – Claesson (74, Durmaz), Larsson, Ekdal, Forsberg – Berg (90, Thelin), Toivonen (78, Guidetti).

Żółte kartki: Boateng – Ekdal, Larsson.

Czerwona kartka: Boateng (82)

Sędzia: Szymon Marciniak (Polska).

Widzów: 44287.