Ole Gunnar Solskjaer rozkłada ręce. Alexis Sanchez musi poradzić sobie sam

13.02.2019

Choć większość ofensywnych piłkarzy „Czerwonych Diabłów” odżyła u boku norweskiego szkoleniowca, to zupełnie inaczej wygląda sytuacja Alexisa Sancheza. Chilijczyk nadal jest cieniem piłkarza za czasów gry w Arsenalu. Po porażce z PSG, Ole Gunnar Solskjaer przyznał, że zawodnik musi poradzić sobie sam. 

Tragicznie wyglądają statystyki Sancheza w Manchesterze United. 30-latek do tej pory w barwach zespołu z Old Trafford strzelił zaledwie trzy bramki w dwudziestu sześciu ligowych spotkaniach. Sytuacja Chilijczyka nie zmieniła się po objęciu sterów przez Solskjaera. Co gorsza dla byłego piłkarza „Kanonierów”, zwyżkę formy zanotowali Rashford oraz Martial.

Po tym jak kontuzji tuż przed końcem pierwszej połowy doznał Jesse Lingard, Alexis Sanchez dostał szansę, by pokazać się w wielkim spotkaniu. Ofensywny piłkarz otrzymał 45 minut w starciu z PSG. Niestety, statystyki zawodnika idealnie obrazują jego postawę. Brak strzałów na bramkę, brak kluczowych podań oraz brak udanych dryblingów. Liczby są dla Chilijczyka bezlitosne.

Po porażce z paryskim zespołem, o dyspozycję Sancheza został zapytany Ole Gunnar Solskjaer. Norweski szkoleniowiec w kontekście zawodnika jest bezradny – Nie mogę nic zrobić z Alexisem Sanchezem. Kiedy gra, on musi odnaleźć siebie samego. Zdajemy sobie sprawę, że to piłkarz o bardzo dużych umiejętnościach. 

Trudno jednak spodziewać się, by w ważnych meczach Alexis otrzymywał szansę na odnalezienie swojej dawnej dyspozycji. Znacznie wyżej w hierarchii zespołu jest jeszcze Jesse Lingard. Dodatkowo trzeba pamiętać, że w drużynie jest Juan Mata. Hiszpan także otrzymuje regularnie minuty od Solskjaera.

Odbierz 20 zł za samą rejestrację!