Ederson w statystykach jak zawodnik z pola. Niecodzienna sytuacja
Dlaczego Guardiola ściągnął do Manchesteru Edersona? Poza niezaprzeczalnymi umiejętnościami w bramce, jednym z głównych powodów była ponadprzeciętna zdolność gry nogami. Brazylijczyk w meczu z Schalke udowodnił to kolejny raz.
Po wtorkowych spotkaniach, które nie dostarczyły nam bramek, mieszane uczucia mieliśmy także po 45 minutach środowych starć. 0:0 było Madrycie, natomiast z trzech bramek w Gelsenkirchen dwie padły z rzutów karnych. Ku zaskoczeniu to właśnie Schalke prowadziło.
Manchester City ostatecznie odrobił straty i wygrał, a to wszystko grając w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Otamendiego w 68. minucie. Decydującą bramkę w 90. minucie zdobył Raheem Sterling, który wykorzystał fantastyczne podanie od… swojego bramkarza.
via @VideoGoalsHD pic.twitter.com/A1Y2bMw4I7
— via @VideoGoalsHD (@viaVideoGoals15) February 20, 2019
Ederson udowodnił, że nie bez powodu jest rekordzistą Księgi Guinnessa w odległości kopnięcia futbolówki. Asysta piękna, ale podobne czasem się zdarzały. Bardziej nietypowe jest zestawienie tego z faktem, że poza asystą Ederson nie zaliczył w środowy wieczór żadnej udanej interwencji. Patrząc w statystyki można by pomyśleć, że jest zawodnikiem z pola. Co więcej, nawet bardziej skutecznym niż jego ligowi rywale – Ederson ma w obecnym sezonie więcej asyst na koncie (1), niż Fred i Jorginho razem wzięci i to we wszystkich rozgrywkach (0). Okrutne podsumowanie.