Sarri zdradza największe szczegóły między pracą w Serie A i Premier League
Przygoda Maurizio Sarriego z Premier League to czas wzlotów i upadków. Obecnie trener Chelsea po ostatnich meczach wydaje się jednak na dobrej drodzy, aby pozostać minimum do końca sezonu na obecnym stanowisku. Czy mimo to ta przygoda potrwa dłużej niż raptem kilkanaście miesięcy? Dziennikarze w Anglii nie są zbytnio przekonani.
Włochowi do tej pory zarzucano przede wszystkim kurczowe trzymanie się jednego schematu gry, który przez pewien czas nie przynosił żadnych rezultatów. 60-latek nie zgodził się z tym stwierdzeniem wierząc, że jego taktyka nie jest przewidywalna.
– Dziennikarze widzą tylko system gry, sądząc, że nie dostosowujemy taktykę do rywala. My jednak w każdym meczu zmieniamy prawie wszystko w fazie ofensywnej oraz defensywnej, szczególnie gdy musimy budować akcje od obrońców.
Były szkoleniowiec Napoli spędził we Włoszech niemal całą swoją trenerską karierę. Jak, po tych kilku miesiącach pobytu w Anglii, ocenia różnicę pomiędzy dwoma krajami pod kątem piłki nożnej?
– Podczas pracy w Napoli, przykładowo w ostatnim sezonie kiedy Arkadiusz Milik wrócił z leczenia kontuzji, często graliśmy w systemie 4-2-3-1. Ten zespół był jednak po trzech sezonach pracy ze mną i gotowy na zmiany. Jak długo mi zajmie przystosowanie się do Anglii? Nie da się na to pytanie odpowiedzieć. Czasami wystarczą trzy miesiące, czasami jeden sezon lub półtora roku. Jeśli zmieniasz kraj, to ten proces zachodzi dłużej.
– To mój pierwszy sezon w Anglii, podczas którego zacząłem rozumieć pewne rzeczy. Wiem, że niektóre sprawy wyglądają trudniej z powodu innej mentalności. Dam pewien przykład. Mając angielskiego gracza bardzo łatwo jest mieć dobrą intensywność podczas treningu, ale trudno jest przeprowadzić sesję treningową tylko o taktyce. We Włoszech jest kompletnie odwrotnie. Nie mówię, że jest to coś gorszego, tylko zwyczajnie ta sytuacja jest inna.