Co po PSG? Solskjaer „idzie na całość”
Środowy wieczór jednym dostarczył szaleńczej radości, innym takiego wyrazu twarzy, jaki zaprezentował nam Neymar. PSG będąc absolutnym faworytem dało się pobić na Parc des Princes, kolejny raz zdobywając tytuł frajera roku. To, co jednym podcina skrzydła, innym dodaje rozpędu. Taką osobą z pewnością jest teraz Ole Gunnar Solskjaer.
Norweg w lidze odmienił Manchester United w niewyobrażalny sposób, a teraz jeszcze dołożył do tego comeback, a którym prawdopodobnie będzie mówiło się latami. Takie chwile zawsze jednoczą drużynę jeszcze bardziej i napędzają do większych poświęceń. Czy możemy zatem stawiać teraz „Czerwone Diabły” w gronie faworytów tegorocznej Ligi Mistrzów? Tak myśli (albo chce myśleć) właśnie Solskjaer:
– Oczywiście, że sobie to wyobrażamy. Możemy pójść na całość, ale na razie musimy poczekać na losowanie, a potem zagrać mecz, kiedy już nadejdzie. Wielu naszych zawodników było kontuzjowanych, nie mogło grać, ale może to było dziś dobrą rzeczą, mieliśmy świeży zespół, pełen energii.
Czy powinniśmy taką opinię przyjąć z dystansem, albo dziwić się Norwegowi, że tak uważa? Chyba nie. Rok temu podobną pewnością siebie emanował Juergen Klopp. Z niego też się śmiano, a dobrze pamiętamy, jak mało mu brakło do ostatecznego triumfu. Manchester United wciąż jest nierówny i przeplata mecze świetne z takimi, w którym trzeba liczyć na dużo szczęścia. Właśnie ono będzie kluczowe, ale przecież nie takie rzeczy już widzieliśmy w piłce…
