Monchi od lata w Premier League? Zbawienie i powrót do TOP4, czy kłopoty?

10.03.2019

Przez wielu był nazywany jednym z naczelnych budowniczych europejskich sukcesów Sevilli w ostatnich latach. Po tej przygodzie Monchi miał tworzyć silną Romę, jednak jego włoska przygoda nie trwała długo. Niecałe 24 godziny od zwolnienia Di Francesco, pożegnano się także z nim.

– Chcę wszystkim podziękować za to, że dostałem szansę pracy tutaj w Romie. Nie mam nic więcej do powiedzenia. Najlepiej jest teraz patrzeć po prostu naprzód. Życzę Romie wszystkiego najlepszego na resztę sezonu. Mam nadzieję, że zrealizują cel, którym jest zajęcie miejsca w pierwszej czwórce ligowej tabeli  – powiedział Monchi.

Co dalej? Hiszpan na razie twierdzi, że nie zadecydował o swojej przyszłości, jednak nie każdy w to wierzy. Media coraz śmielej donoszą, że Monchi w lipcu oficjalnie stanie się pracownikiem… Arsenalu. Co by to oznaczało dla klubu? Z jednej strony pewnie jeszcze mocniejszy powrót do korzeni, czyli stawiania na młodzież, jak za czasów Wengera. Do tego ściąganie zawodników obiecujących, perspektywicznych, mających szansę na duży progres. Jak dobrze wiemy, Monchi współpracował z Emerym właśnie w Sevilli, tam działało to niemal idealnie.

Z drugiej strony mówimy o klubie, który mógł sobie pozwolić na ryzyko i sprawdzanie zawodników. W Arsenalu jest inaczej – Premier League jest niezwykle wymagająca i nie ma w niej miejsca na przesadną liczbę eksperymentów. By być w czołówce i walczyć o TOP4, potrzeba zawodników na światowym poziomie, a Monchi raczej nie przyzwyczaił do transferów tego typu. To sugeruje możliwość pogłębienia się problemów Arsenalu w walce o udział w Lidze Mistrzów. Czy tak będzie? Na odpowiedź trzeba jeszcze poczekać.

Odbierz darmowy zakład 20 zł