Występ Arkadiusza Recy z kontrowersją w tle

25.03.2019

Wybór Jerzego Brzęczka ponownie wywołał niemałą burzę w mediach. Wszystko za sprawą Macieja Szczęsnego. Były bramkarz reprezentacji Polski otwarcie zasugerował w przedmeczowym studiu, iż decyzja selekcjonera kadry ma związek z jego byłą pracą w Wiśle Płock. Całą sprawę skomentował po spotkaniu Brzęczek. 

Zapewne nie tak wyobrażał sobie Arkadiusz Reca początki w Atalancie. Polski defensor odgrywa marginalną rolę w zespole. Mimo to, Jerzy Brzęczek powołał piłkarza na wrześniowe i październikowe mecze kadry. Sytuacja 23-latka od października do marca kompletnie się nie zmieniła. Reca rozegrał zaledwie trzy spotkania, spędzając na boisku niecałe 30 minut. Brak gry nie zniechęcił selekcjonera do ponownej szansy.

Ze względu na problemy zdrowotne, kilku reprezentantów nie mogło wystąpić w meczu z Łotwą. Szansę otrzymał Arkadiusz Reca, który pojawił się w pierwszym składzie kadry. Dość odważną tezę na całą sprawę postawił Maciej Szczęsny. Według byłego bramkarza, Jerzy Brzęczek wystawiając defensora chce pomóc swojemu byłemu pracodawcy. Wisła Płock ma otrzymać od Atalanty dodatkowe 500 tys. euro, jeżeli Reca rozegra pięć spotkań w kadrze.

Selekcjoner reprezentacji ustosunkował się do tych oskarżeń  – Nie znam klauzuli i kontraktów zawodników, którzy odchodzą i przychodzą. To jest opinia pana Szczęsnego, do której ma prawo. Ja ze swojej strony nie patrzę na to, jacy zawodnicy mają kontrakty i klauzule. Patrzę na rozwój i ewentualną przydatność.

Odbierz darmowy zakład 20 zł