B-Klasa powraca: 10 bramek w meczu zdobytych przez… bramkarza

16.04.2019

Często słyszymy teksty w stylu: „Rosja to stan umysłu”. Można to jednak odnieść do świata piłki nożnej, a szczególnie niższych lig, w których czasami dzieją się niespotykane sytuacje. Właśnie taka miała miejsce w jednym z meczów B-Klasy, której głównym bohaterem został Dawid Curyło.

Odbierz darmowy zakład 20 zł 

Jednym z niedzielnych meczów na polskich „kartofliskach” było spotkanie Sokoła II Maszkienice z Orłem Stróże. Sokół wygrał 10:0, a wszystkie bramki padły łupem 26-letniego zawodnika. Już samo to jest nie lada osiągnięciem i rzadko spotykanym zjawiskiem. Szokuje natomiast fakt, że Dawid na co dzień występuje na pozycji… bramkarza.

– Ostatnie pół sezonu spędziłem jako bramkarz w pierwszej i drugiej drużynie Sokoła II Maszkienice. Drugi bramkarz Kamil dostał ostatnio szansę w pierwszej drużynie i zagrał bardzo dobry mecz, więc wiedziałem, że trener na niego postawi. Poprosiłem Kamila, żeby przyjechał na drugą drużynę, tak abym zagrał w polu. Dostałem szansę jako napastnik i chyba całkiem nieźle wyszło. Rywale za bardzo mnie nie kryli, miałem mnóstwo miejsca, przez co łatwo dochodziłem do sytuacji strzeleckich. Dostałem też dużo fajnych podań od kolegów i musiałem to wykorzystać. Można powiedzieć, że piłka mnie „szukała” – stwierdził Dawid Curyło w rozmowie ze „Sportowymi Faktami”.

Klub już powiadomił zawodnika, że przygotuje mu pamiątkowy puchar z okazji tak niecodziennego wyczynu. W historii piłki mieliśmy kilka przykładów zmian pozycji zawodnika, które zakończyły się sukcesem. Łukaszowi Piszczkowi świetnie wyszła przesiadka na prawą obronę – jak widać w niższych ligach czasem robią to jeszcze lepiej.

Odbierz darmowy zakład 20 zł