I liga: Moskal ponownie w Nowym Sączu. Tym razem jako trener ŁKS

29.09.2018
kurs 2,25
I liga
Sandecja - ŁKS Łódź (powyżej 2,5 gola)
+

ŁKS Łódź w tym sezonie świetnie prezentuje się w spotkaniach wyjazdowych. Sandecja nie przegrała jeszcze meczu jako gospodarz. W niedzielę w Nowym Sączu kibice powinni być świadkami niezłego widowiska. Początek meczu o godzinie 18.00.

Beniaminek z Łodzi jest postrachem gospodarzy. W rundzie jesiennej Rycerze Wiosny z obcego terenu przywieźli już 13 punktów: cztery zwycięstwa, remis i porażka z Garbarnią (2:3). Z Sandecją ŁKS zagra wzmocniony Łukaszem Piątkiem, który na koncie ma 246 występów w najwyższej klasie rozgrywkowej. – Chcę wrócić do ekstraklasy. Marzy mi się najpierw 250. mecz, a potem wejście do elitarnego Klubu 300, który skupia zawodników z minimum trzema setkami gier w ekstraklasie. Znaleźć się w takim gronie to byłaby super sprawa. Wierzę, że ŁKS jest takim właśnie klubem, który mi w tym pomoże. A ja pomogę jemu – stwierdził pomocnik po podpisaniu kontraktu.

Treningi z Polonią

Działacze ŁKS przekonują, że Piątek jest dobrze przygotowany do sezonu i może znaleźć się nawet w wyjściowym składzie na potyczkę z Sandecją. – Początkowo trenowałem zgodnie z posezonową rozpiską, którą otrzymałem od sztabu szkoleniowego Termaliki. Natomiast od momentu, gdy zostałem wolnym zawodnikiem, trenowałem z trzecioligową Polonią Warszawa. Uczestniczyłem tam we wszystkich zajęciach, wliczając w to testy szybkościowe i sesje na siłowni. Brakowało mi tylko weekendowych meczów o stawkę – podkreślił Piątek w rozmowie z oficjalną stroną beniaminka I ligi.

Sandecja nie jest zbyt gościnna

ŁKS bardzo dobrze spisuje się na obcych boiskach, ale w Nowym Sączu czeka go prawdziwy sprawdzian możliwości. Gospodarze po rozegraniu jedenastu kolejek plasują się na trzeciej pozycji w tabeli, ze stratą czterech punktów do pierwszego Rakowa. Przewaga nad niedzielnym rywalem wynosi trzy oczka. Sandecja u siebie w tym sezonie nie zaznała jeszcze porażki: trzy zwycięstwa i remis. Trzeba jednak zauważyć, że ograła drużyny z dołu tabeli: Stal, Stomil i GKS Katowice. Punkty straciła w pojedynku z drugą Bytovią Bytów (1:1).

W tygodniu obie drużyny odpadły z rozgrywek o Puchar Polski. ŁKS Przegrał u siebie z Lechem po dogrywce 0:1, a Sandecja została rozbita przed własną publicznością przez Miedź Legnicę (0:3). – Dwa szybkie trafienia ustawiły mecz. Szkoda, że my do przerwy nie wykorzystaliśmy żadnej ze stworzonych sobie sytuacji. Trzeba wyciągnąć odpowiednie wnioski i w niedzielę z ŁKS zagramy lepiej – zapewnia trener gospodarzy Tomasz Kafarski.

Moskal ponownie w Nowym Sączu

Skoro już jesteśmy przy szkoleniowcach, to niedzielne starcie będzie powrotem Kazimierza Moskala do Nowego Sącza. Obecny trener beniaminka w poprzednim sezonie prowadził Sandecję. Nie utrzymał jednak zespołu w ekstraklasie i po sezonie nie przedłużono z nim umowy. W Łodzi radzi sobie na razie bardzo dobrze.

Gospodarze przystąpią do meczu bez pauzujących za żółte kartki: Macieja Małkowskiego i Damiana Chmiela. W drużynie gości wszyscy podstawowi piłkarze są gotowi do gry. Totolotek na wygraną Sandecji wystawił kurs 2.40, remis 3.05, a na beniaminka 3.00. W czterech meczach tego sezonu rozgrywanych w Nowym Sączu nie padło więcej niż dwie bramki. Kurs poniżej 2,5 gola – 1.55. My zaryzykujemy i proponujemy jednak zagrać na zdarzenie powyżej 2,5 gola – 2.25. ŁKS na wyjazdach stara się grać ofensywnie, co często kończy się błędami w defensywie. Natomiast silną bronią beniaminka z Łodzi są stałe fragmenty gry. To według nas pewniejsze, niż wytypowanie zwycięzcy tego meczu.