Nie było cudu na San Siro. Bayern żegna się z Ligą Mistrzów

Napisane przez Gabriel Stach, 16 kwietnia 2025
Bayern odpada, Inter w półfinale LM

Bayern Monachium ma za sobą rewanżowy pojedynek w ramach 1/4 finału elitarnych rozgrywek Champions League. Choć pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem, to w drugiej połowie Inter i goście z Niemiec postarali się o wielkie widowisko. Ostatecznie bój zakończył się wynikiem 2:2 i awansem Włochów. Bayern może więc zapomnieć o finale przed swoją publicznością.

Inter z awansem po zaciętej drugiej połowie

Choć Thomas Mueller dał z siebie wszystko w swoim prawdopodobnie ostatnim występie w Lidze Mistrzów w karierze, to nie wystarczyło to, aby Bayern wywalczył awans do półfinału. Inter – podobnie jak w pierwszym spotkaniu – wykazał się zabójczą skutecznością, czego potwierdzeniem były bramki Lautaro Martineza oraz Benjamina Pavarda.

Jeśli mowa o bawarskim klubie, to również zdobyli oni dwie bramki – na listę strzelców wpisali się Harry Kane oraz Eric Dier. W rezultacie bój na San Siro zakończył się remisem 2:2 i awansem mediolańczyków. Wszystko przez zaliczkę z pierwszego spotkania.

Zgodnie z wcześniejszymi doniesieniami prasowymi, zarówno Simone Inzaghi, jak i również Vincent Kompany posłali  najsilniejsze możliwe jedenastki. Jeśli mowa o pierwszym zespole rekordowego mistrza Niemiec, to od pierwszych minut zagrał przede wszystkim Thomas Mueller, dla którego był to 163. mecz w karierze w Champions League – więcej występów na swoim koncie mają tylko Iker Casillas oraz Cristiano Ronaldo.

Co do ekipy mediolańczyków, to w roli kapitana poprowadził ich nie kto inny jak Lautaro Martinez. W jakich składach zagrali Bayern i Inter? Odpowiedź znajdziecie poniżej.

Inter XI:

Yann Sommer – Benjamin Pavard, Francesco Acerbi, Alessandro Bastoni – Matteo Darmian, Nicolo Barella, Hakan Calhanoglu, Henrikh Mkhitaryan, Federico Dimarco – Marcus Thuram, Lautaro Martínez.

Bayern Monachium XI:

Jonas Urbig – Konrad Laimer, Eric Dier, Kim Min-jae, Josip Stanisic – Joshua Kimmich, Leon Goretzka, Michael Olise, Thomas Mueller, Leroy Sane – Harry Kane.

Bayern znów dominuje, ale nie strzela

Jak można było się spodziewać, obie ekipy starały się od samego początku narzucić swoje tempo gry, jednakże to Bayern w dużej mierze dominował Inter. Mimo wszystko, podopieczni Vincenta Kompany’ego mieli spore problemy z odnalezieniem drogi do bramki strzeżonej przez Yanna Sommera. Okazje były, ale skuteczności brakowało.

Dwukrotnie szczęścia próbowali Mueller oraz Olise, lecz w decydujących momentach zabrakło odpowiedniego wykończenia. Niespodziewanie w 29. minucie Inter mógł wyjść na prowadzenie, lecz Acerbi uderzył tuż obok słupka Urbiga. Jakiś czas później minimalnie chybił Calhanoglu, który mógł ozłocić kolegów pięknym trafieniem.

W końcowych minutach Bayern ponownie kilkukrotnie próbował zaatakować bramkę mediolańczyków, ale próby Sane i Kane’a spełzły na niczym. Koniec końców pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem, choć bawarski klub mógł, a nawet powinien schodzić z co najmniej jednobramkowym prowadzeniem.

Co do statystyk w pierwszej połowie, Bayern w dużej mierze kontrolował przebieg gry, o czym świadczyć może chociażby posiadanie piłki (61% dla FCB). Jeśli zaś mowa o sytuacjach bramkowych, to monachijczycy oddali trzy celne strzały, podczas gdy mediolańczycy zaledwie jeden. Sommer pokazał jednak starym kolegom, że nie będzie go łatwo pokonać.

Grad bramek w drugiej połowie

Bayern Monachium drugą część spotkania rozpoczął z wysokiego C – w 51. minucie bramką na 1:0 popisał się Harry Kane, strzelając po przekątnej pod nogami Dimarco i kompletnie myląc Sommera, który tylko mógł odprowadzić piłkę wzrokiem. Inter mógł odpowiedzieć błyskawicznie kilkadziesiąt sekund później, lecz Thuram zmarnował świetną okazję i uderzył prosto w Jonasa Urbiga.

W 53. minucie mogło być 2:0 za sprawą Muellera, lecz kapitan FCB huknął nad poprzeczką i zaprzepaścił świetną sytuację. W 58. minucie podopieczni Inzaghiego doprowadzili do remisu – golem wyrównującym popisał się nie kto inny jak Lautaro Martinez, który wykorzystał rzut rożny i wprawił Stadio Giuseppe Meazza w wielki stan euforii. Oszołomiony Bayern gubił się i popełniał błędy, które mogły skończyć się bardzo źle.

Zaczynało się dziać coraz więcej. Na około 30 minut przed końcem regulaminowego czasu gry Urbig został zmuszony po raz drugi do wyciągnięcia piłki z własnej bramki – tym razem na listę strzelców wpisał się Benjamin Pavard, który w przeszłości grał przecież dla monachijczyków. Był to jego… premierowy gol dla mediolańczyków.

Bawarski klub nie zamierzał jednak odpuszczać i w 76. minucie na 2:2 trafił Eric Dier po rzucie rożnym, co tylko zwiększyło emocje na San Siro. Bramka Anglika może co nieco przypominać gola Jana Vertonghena z meczu z Japonią z MŚ 2018, a więc strzał głową z miejsca, z którego nie miało prawa wpaść, a jednak… wpadło!

Tempo gry rosło z każdą minutą, zaś FCB dwoiło się i troiło, aby strzelić trzeciego gola. W 91. minucie zakotłowało się w polu karnym Sommera, lecz ostatecznie Inter wyszedł obronną ręką. W samej końcówce Mueller mógł jeszcze z główki strzelić na 3:2, ale Sommer wybronił strzał Niemca i mecz dobiegł końca przy stanie 2:2, co zapewniło awans włoskiej ekipie, która powalczy w półfinale z Barceloną.

Powrót do krajowych zmagań

Zarówno Bayern, jak i również Inter będą mieli po raz kolejny niewiele czasu na przygotowania i regenerację, jako że w najbliższy weekend wracają oni do rywalizacji w rodzimych rozgrywkach. W najbliższą sobotę o 15:30 klub ze stolicy Bawarii zmierzy się na wyjeździe w ramach 30. kolejki Bundesligi z ekipą 1. FC Heidenheim. Z kolei Inter dzień później zmierzy się z Bologną w 33. kolejce włoskiej Seria A – początek tego boju zaplanowano o 18:00.

Fot. Screen X/Screenshot Lad

Bonus 200% od wpłaty
Do 400 zł!
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)