Absencja Suareza to ogromna presja. Barcelona pójdzie va banque?

24.01.2020

33 – właśnie tyle lat kończy dziś Luis Suarez. Choć Urugwajczyk w ostatnich tygodniach był w wybornej formie i znów zachwycał efektywnością, wszyscy wiedzieli, że trzeba zacząć rozglądać się za jego następcą. Teraz, kiedy były zawodnik Liverpoolu wypadł z gry na kilka miesięcy, sytuacja stała się wręcz dramatyczna.

Barcelona doprowadziła do sytuacji, w której nie ma w swoich szeregach drugiej typowej „dziewiątki”. Paco Alcacer został sprzedany do Borussi, eksperyment z Boatengiem zupełnie nie wypalił, a w efekcie „Duma Katalonii” została właśnie jedynie z „El Pistolero”.

Teraz to się mści. Mistrz Hiszpanii jest pod ogromną presją i ma kilka dni, by sprowadzić do klubu kogoś, kto zagwarantuje worek bramek i dobrze wkomponuje się do drużyny. Opcje poboczne zwykle są większym ryzykiem, dlatego Barcelona być może zdecyduje się zagrać va banque.

Jak? Rzucając wszystkie siły na pozyskanie kogoś, kto docelowo był już wskazywany na następcę Urugwajczyka. Mowa oczywiście o Lautaro Martinezie, zawodniku Interu. „Blaugranie” ma zależeć tak bardzo, że klub bez negocjacji wyłożyłby latem klauzulę odstępnego Argentyńczyka, wynoszącą 111 milionów euro.

Zważając na obecną sytuację, 22-latek miałby zostać wypożyczony już teraz, z pewnością także za odpowiednie bonusy. Czy kolejny raz powtórzy się schemat, w którym spiesząca się i zdeterminowana Barcelona wykłada ogromne pieniądze na jednego gracza? Tak było z Dembele, który „musiał” trafić na Camp Nou jako następca Neymara… Wtedy także nie pożałowano gotówki.

Jak myślicie, czy Lautaro Martinez wyląduje w stolicy Katalonii już niebawem?