I liga: Warta – ŁKS. Mecz sprowadzonych na ziemię beniaminków

24.08.2018
kurs 1.97
I liga
Warta - ŁKS (I połowa)
X

Po pięciu kolejkach Warta Poznań i ŁKS Łódź były chwalone za swoją postawę. W 6. beniaminkowie zostali brutalnie sprowadzeni na ziemię. Łodzianie po słabym w ich wykonaniu meczu zostali u siebie wypunktowani przez Stal Mielec (0:2). Warta została natomiast rozbita przez Podbeskidzie. Przed sobotnim meczem piłkarze obu drużyn zapowiadają zwycięstwo. Początek godzina 17.00.

Jeszcze w piątek nie było wiadomo, czy mecz zostanie rozegrany. Warta boryka się bowiem z dużymi problemami finansowymi i działacze nie mieli funduszy na organizację spotkania w Grodzisku Wielkopolskim. Prace modernizacyjne na obiekcie, gdzie spotkania rozgrywa Warta, nie zostały jeszcze ukończone. Groziło nawet niebezpieczeństwo wycofania się klubu z rozgrywek. Znalazł się jednak sponsor, który wyłożył pieniądze na dalsze funkcjonowanie Zielonych.

Gospodarze przystąpią do meczu po porażce 1:4 z Podbeskidziem. – Dla mnie to był dziwny mecz. Jeżeli zawodnik na wślizgu w szesnastce zagrywa ręką, a sędzia to widzi, ale nie gwiżdże, a z kontry tracimy bramkę, to nie wiem, co o tym myśleć. Z biegiem spotkania się rozkręcaliśmy, a na początku drugiej połowy byliśmy lepszym zespołem. Niestety strata drugiej bramki, po indywidualnym błędzie nas trochę zahamowała. Próbowaliśmy się podnieść, ale bramka na 3:1 rozstrzygnęła wszystko i nie udało nam się już wrócić do gry – podsumował przegraną trener Petr Nemec.

ŁKS również przegrał w poprzedniej kolejce. Łodzianie nie mieli nic do powiedzenia w starciu ze Stalą. Mielczanie zdobyli dwie bramki, a mogli przynajmniej z cztery. Beniaminek był tłem dla rywala. – Nie stworzyliśmy sobie w tym spotkaniu zbyt wielu sytuacji. Można śmiało powiedzieć, że biliśmy głową w mur. Stal grała szybkie kontry, przeciwnicy dobrze w takich akcjach się czuli – skwitował porażkę trener Kazimierz Moskal.

Po bolesnych porażkach piłkarze obu zespołów chcą się zrehabilitować. W poprzednim sezonie w dwumeczu lepszy był ŁKS, który w Poznaniu zremisował 0:0, a u siebie wygrał 2:0, po dwóch trafieniach Jewhena Radionova. Bukmacherzy nieco większe szanse na zwycięstwo dają gościom z Łodzi. W LVBet kurs na wygraną ŁKS wynosi 2.45, a Warty 2.90. Według nas o wygranej w tym spotkaniu może zadecydować jedna zdobyta bramka. Kurs poniżej 2.5 gola wynosi 1.57. Nasz typ, remis do przerwy 1.97.