Warta robiła co mogła, ale Lech przełamał opór. Kolejorz wygrywa w derbach Poznania

28.11.2021

Nie było niespodzianki. Lech Poznań pokonuje w derbach Poznania Wartę i umacnia się na pozycji lidera PKO BP Ekstraklasy. Goście bardzo długo stawiali opór, mieli kilka groźnych sytuacji, by zagrozić bramce Lecha, ale finalnie zabrakło nieco skuteczności i doświadczenia. Bramki dla Lecha zdobyli Milić oraz Ishak. 

Lech miał piłkę, Warta stwarzała okazje

Już od pierwszych minut spotkania swoją dominację starał się pokazać Lech Poznań. Warta miała spore problemy żeby wyjść poza obręb własnej połowy, a już w szóstej minucie błąd Ivanova mógł sprawić, że goście straciliby pierwszą bramkę. Chwilę później Lech stworzył sobie kolejną dogodną sytuację. Tym razem w pole karne wdarł się bardzo aktywny od pierwszych minut Ba Loua, ale jego podanie nie znalazło adresata.

Lech cały czas atakował, ale jako pierwsza na prowadzenie mogła wyjść Warta. W 16. minucie Zrelak zagrał piłkę do Kiełba, który dośrodkował w pole karne. Z pierwszej piłki uderzył Papeau, ale doskonałym refleksem popisał się Bednarek, który sekundę później wybronił również dobitkę Zrelaka. Goście mieli okazje znakomicie rozpocząć to spotkanie, ale na drodze do szczęścia stanął bramkarz Kolejorza.

Lech miał problem z przedostaniem się w pole karne rywala. Podopieczni Macieja Skorży próbowali zagrozić bramce Warty głównie przy pomocy dośrodkowań Ba Louy i Pereiry lub strzałów z daleka, których próbowali Kvekveskiri i Salamon. Z biegiem czasu Lech coraz częściej uciekał się do prostszych środków. Gra krótkimi podaniami nie zdała egzaminu, ale dośrodkowania, długie podania i próby przerzutów na drugie skrzydło również przynosiły mierne skutki.

Przełamanie

Już na początku drugiej połowy Warta miała kolejną dogodną sytuację. Przed własnym polem karnym piłkę stracił Milić. Przejął ją Czyż, przygotował sobie sporo miejsca do oddania strzału, ale jego uderzenie zostało wybronione przez Filipa Bednarka. W drugiej części spotkanie zrobiło się nieco bardziej otwarte. Lech zagrał odważniej, ale spowodowało to, że zdecydowanie częściej do głosu dochodzili podopieczni trenera Szulczka.

Zmiana nastawienia przyniosła dla Kolejorza bardzo pozytywne skutki. W 53. minucie Lech w końcu się przełamał. Dośrodkowanie Pereiry wykorzystał Antonio Milić i pewnie wpakował piłkę do siatki. Tym razem Adrian Lis był już bez szans. Lech prowadził, ale losy spotkania wciąż nie wydawały się być przesądzone. Lech starał się zagrozić bramce Warty dokręcanymi w światło bramki dośrodkowaniami z rzutów rożnych, a Warta próbowała odgryzać się kontratakami.

Trener Szulczek zdecydował się wprowadzić korekty w składzie, tak by nieco zwiększyć siłę ofensywną swojej drużyny. Na niewiele się to jednak zdało, bowiem zanim jeszcze Matuszewski i Kuzimski na dobre zadomowili się na boisku, Lech prowadził już 2:0. Dośrodkowanie z rzutu wolnego spadło idealnie na głowę Mikaela Ishaka, który głową umieścił piłkę w samym rogu bramki strzeżonej przez Adriana Lisa.

W samej końcówce spotkania swoją szansę miał jeszcze Filip Marchwiński, ale po strzale piłkarza Lecha piłka dwukrotnie odbiła się od poprzeczki, jednak finalnie nie znalazła drogi do siatki. Lech nie osiadał na laurach i ambitnie poszukiwał trzeciego gola. Oglądaliśmy sporo strzałów z daleka, ale wszystkie ominęły bramkę Warty. Do końca wynik nie uległ już zmianie i Lech triumfował 2:0.

Lech Poznań – Warta Poznań 1:0 (0:0)

1:0 Milić 53′

2:0 Ishak 64′