Ekstraklasa: Stawiamy na przełamanie nieskuteczności Arki Gdynia. Kurs 1.70

Morskie powietrze, ponoć bardzo zdrowe, jakoś na początku sezonu najbardziej szkodzi dwóm drużynom z Ekstraklasy, które swoje siedziby mają właśnie na Pomorzu. Bo zarówno piłkarze Pogoni Szczecin, jak i Arki Gdynia, w tym sezonie jeszcze nie trafili choć raz do bramki rywala.

Gdynianom chyba zaszkodziła wygrana w preludium sezonu, gdy w Warszawie pokonali 3:2 Legię w pojedynku o Superpuchar Polski. W obozie gdynian była zasłużona wielka radość, bo udało się po raz drugi wywalczyć to trofeum, i optymizm tuż przed startem ligi. Teraz, biorąc pod uwagę to co wyprawia się w warszawskim zespole, widać że arkowcy po prostu wykorzystali słabość rywala i chaos w jego grze.

Zaczęła się liga i Arka przestała strzelać gole. Na początek był remis 0:0 z Wisłą Kraków na wyjeździe, potem porażka 0:2 z Jagiellonią w Gdyni, a ostatnio bezbramkowy remis z Cracovią. Również pod Wawelem. To ostatnie spotkanie dało do myślenia trenerowi Zbigniewowi Smółce, który swoimi wnioskami podzielił się z dziennikarzami na konferencji prasowej po powrocie z Krakowa: – Po dokładnej analizie wiem gdzie jest problem. W ostatnich trzech meczach graliśmy praktycznie bez skrzydeł, natomiast w meczu z Legią funkcjonowały one doskonale. Tu jest problem. Pracujemy, żeby ten element poprawić.

Z kolei piłkarze Arki są głodni gry i bramek, jak to określi kapitan zespołu, Adam Marciniak (na zdjęciu): – Dalej mamy głód gry i wygrywania. Jest duża rywalizacja w zespole, bo każdy z nas chce grać. U wszystkich zawodników poziom koncentracji i gotowości do gry jest na najwyższym poziomie i jestem pewny, że zaprezentujemy się najlepiej jak to możliwe. Niezależnie od tego kogo do gry desygnuje trener.

„Wygłodniała” goli i zwycięstwa Arka podejmie teraz Górnika Zabrze. Goście z Górnego Śląska mają już za sobą siedem meczów o stawkę w tym sezonie (Ekstraklasa i Liga Europy). Tylko w jednym z nich zachowali czyste konto (pierwszy mecz z Zarią Balti 1:0 na początek sezonu), bo w kolejnych sześciu tracili minimum jedną bramkę. W pięciu sami też strzelali gole. Jak widać, w meczach zabrzan nudno nie jest, bo to młody zespół, który dodatkowo miał kilka poważnych zmian kadrowych przed sezonem i jeszcze nie wszystko funkcjonuje tak jak trzeba.

Dlatego w tym spotkaniu zamiast typów 1X2 wybieramy zakład na bramki. Stawiamy na to, że obie drużyny strzelą przynajmniej po jednym golu (BTS). Na taki typ firma bukmacherska Totolotek oferuje kurs 1.70 i naszym zdaniem warto go zagrać. Stawiamy na przełamanie strzeleckiej niemocy przez gdynian oraz na regularną skuteczność Górnika. Poza tym, Arka ma patent na tego rywala. W dziewięciu z dziesięciu ostatnich meczów strzelała zabrzanom minimum jednego gola. I tylko raz przegrała, bez względu czy grała w Gdyni czy na wjeździe (6-3-1).