Fabregas o odejściu z Arsenalu: „Tylko ich dwóch było na moim poziomie”

25.03.2020

Ponad dekadę temu niemal cały piłkarski świat zachwycał się ręką Arsene’a Wengera do młodziutkich piłkarzy i tym, jak u jego boku imponował nastoletni Cesc Fabregas. Hiszpan błyskawicznie został kapitanem „The Gunners” i wydawało się, że jest „przypisany” do tego klubu na zawsze.

W praktyce wyszło inaczej, a wychowanek Barcelony po ciągnącej się w nieskończoność sadze wrócił do macierzystego klubu jako 24-latek, po ośmiu latach spędzonych w Londynie. Czy chęć ponownej gry w „Dumie Katalonii” był głównym powodem tego transferu?

Okazuje się, że nie do końca. Cesc Fabregas w niedawnym wywiadzie opowiedział, co czuł przed laty i co nim kierowało.

– Naprawdę cierpiałem. Spędzałem bezsenne noce cierpiąc. Potem przegrywasz mecz, jesteś w klubowym autobusie, totalnie rozbity, a nagle słyszysz niektórych graczy, którzy się śmieją, myślących o tym, gdzie by tu później wyskoczyć.

Zagraj w BETFAN pierwszy kupon BEZ RYZYKA! Jeśli przegrasz, zwrot do 100 PLN trafi na Twoje KONTO GŁÓWNE z możliwością natychmiastowej wypłaty!

– To trwało kilka lat. Graliśmy piękną piłkę i cieszyłem się z tego, ale sam nakładałem na siebie presję, by być liderem, by wszystko wychodziło, aż w końcu czułem się w pewnym sensie samotny.

– Szczególnie w ostatnich dwóch czy trzech latach czułem, że Robin i Samir (Van Persie i Narsi – red.) byli jedynymi graczami – nie ma w tym arogancji, tak wtedy po prostu czułem – na moim poziomie mentalnym i technicznym – dodał obecny piłkarz AS Monaco.