Efektywna zmiana. Przemysław Mystkowski bohaterem Jagiellonii w meczu z Cracovią!

31.05.2020

Ivaylo Petev z pewnością może być zadowolony z decyzji, którą podjął pod koniec spotkania z Cracovią. Szkoleniowiec Jagiellonii wprowadził na boisko Przemysława Mystkowskiego. 22-latek tuż po zameldowaniu się na murawie zdobył gola, który przesądził o trzech punktach dla Jagi. Fatalna seria Cracovii trwa.

Przerwa od rozgrywek była szansą dla podopiecznych Michała Probierza, by odzyskać formę z rundy jesiennej. Tuż przed zawieszeniem zmagań, krakowski zespół zanotował bowiem serię czterech porażek z rzędu w lidze. W rywalizacji z Jagiellonią nie udało się jej przełamać.

Mecz walki

Po starciu Wisły Płock z Koroną Kielce, gdzie kibice mogli zobaczyć aż pięć bramek, zapewne wielu sympatyków nastawiało się na jeszcze ciekawsze widowisko w Krakowie. Rywalizowały bowiem ze sobą dwie drużyny, które aktualnie znajdują się w grupie mistrzowskiej.

Pierwsza połowa spotkania nie należała do najatrakcyjniejszych. Śmiało można określić tę część rywalizacji jako typowy mecz walki. Potwierdzają to chociażby trzy żółte kartki, które sędzia Paweł Gil pokazał w pierwszych 45 minutach. Choć Jagiellonia utrzymywała się nieco dłużej przy piłce, to więcej celnych strzałów w połowie wykonała Cracovia.

Zabójcza zmiana

Po raz kolejny przekonaliśmy się, że nie ilość, a jakość jest istotna. Wystarczy bowiem powiedzieć, że po strzeleniu gola przez Przemysława Mystkowskiego, Jagiellonia oddała drugie celne uderzenie na bramkę Peskovicia.

Sam Mystkowski natomiast zaliczył zabójcze wejście na murawę. 22-latek w 87. minucie zameldował się na boisku, a kilkadziesiąt sekund później mógł cieszyć się z bramki, która ostatecznie zagwarantowała jego drużynie trzy punkty.

Seria Cracovii trwa

Kolejna porażka podopiecznych Michała Probierza powoduje, że Cracovia od pięciu spotkań w lidze nie potrafi zdobyć nawet punktu. Trzy oczka Jagiellonii są z kolei dla zespołu z Białegostoku niezwykle istotne w drodze do utrzymania miejsca w grupie mistrzowskiej.

Fot. Jagiellonia.Net