Wstrząsające wieści z Portugalii. Niespełna 38-letni Iker Casillas, legenda Realu Madryt, wylądował w szpitalu po tym, jak doznał zawału serca. Potrzebna była operacja.
Jako pierwsza informację podała portugalska internetowa grupa fanów FC Porto: Iker Casillas trafił do szpitala z podejrzeniem zawału serca, a jego stan ocenia się już jako stabilny.
Na początku nie było wiadomo, czy sytuacja miała miejsce na, czy po treningu, w mediach pod tym względem są jeszcze pewne nieścisłości. Maistfutebol podaje, że błyskawiczna operacja zakończyła się powodzeniem, a Hiszpan jest przytomny. Zdrowiu i życiu zawodnika nie zagraża niebezpieczeństwo.
** Breaking News **
Iker Casillas has been sent to hospital after suffering a heart attack during #Porto’s training session. He is currently in stable condition. ?? pic.twitter.com/bLN1eg87io
— K8.com (@K8_Team) May 1, 2019
“AS”, w porównaniu do większości portugalskich mediów nie był pewien, czy to na pewno był zawał. Sytuacja przez chwilę wydawała się jednak poważna, więc tym większe szczęście, że skończyło się na strachu. Sytuację chwilę temu oficjalnie skomentowało także FC Porto, rozwiewając wszelkie niejasności.
Oficjalny komunikat FC Porto.
„Iker Casillas doznał ostrego zawału serca podczas porannego treningu. Sesja została natychmiastowo przerwana, by pomóc Casillasowi. Iker przebywa obecnie w szpitalu, jego stan jest stabilny, a problem kardiologiczny rozwiązany”.
— Jakub Kręcidło (@J_Krecidlo) May 1, 2019
Dla bramkarza to już na pewno koniec sezonu, ale Casillas raczej nie będzie się tym przejmował. Ma teraz dużo większe zmartwienie, czyli przebadanie się wzdłuż i wszerz, by taka sytuacja nie miała już miejsca. Pytanie co z dalszą karierą utytułowanego Hiszpana – ryzykować dla kolejnego jednego/dwóch/trzech sezonów, czy może powiedzieć sobie dość… Życzymy powrotu do pełni zdrowia.