Australia gra o zwycięstwo, które może nic nie dać

Po dwóch rozegranych spotkaniach Peru na koncie ma zerowy dorobek punktowy. Australia jest lepsza o jedno oczko, zdobyte z Danią. Właśnie ten jeden punkt sprawia, że Socceroos do końca rozgrywek grupowych pozostają w walce o wyjście z grupy.

I to chyba jedyna dobra wiadomość dla sympatyków Australii. Sytuacja w grupie C tak się bowiem ułożyła, że nawet wywalczenie trzech punktów z Peru, może nie dać awansu do 1/8 finału. Wielu ekspertów przewiduje taki scenariusz, twierdząc, że w równolegle rozgrywanym meczu Francja – Dania padnie remis, i o to właśnie zespoły grające na stadionie Łużniki w Moskwie, przejdą do kolejnej rundy. To dopiero okaże się po zakończeniu rywalizacji w grupie C, czy Francja odpuści spotkanie z inną europejską reprezentacją.

Australia i jej gra

Mecz Australia – Peru nie ma zdecydowanego faworyta. Peru, mimo braku punktów, pozostawiło po sobie dobre wrażenie w meczach z Danią i Francją. W tym drugim spotkaniu Les Bleus długimi momentami nie wiedzieli co się dzieje, ale dopisywało im szczęście i brak w drużynie przeciwnika egzekutora. Może we wtorkowym meczu okaże się nim Jefferson Farfan. Australia to z kolei walka, nieustępliwość i stałe fragmenty gry.

Przewidujemy, że w tym meczu nie będzie piłkarskich szachów, stąd wielce prawdopodobne jest, że obie drużyny zdobędą przynajmniej po jednej bramce (kurs 1.61). Większe szanse na wygraną bukmacherzy dają reprezentacji Peru (kurs 2.3). My nie zamierzamy wskazywać faworyta, ale zaryzykujemy, że w tym spotkaniu zostanie podyktowany rzut karny (kurs 2.55). Australia twardo gra w defensywie, często niezgodnie z przepisami, a z drugiej strony obrońcy Peru może przydarzyć się pomyłka, po stałym fragmencie gry.