Kibic na papierze? – Dziękujemy. Borussia anulowała karnety setek kibiców

01.06.2019

Kluby piłkarskie słyną z wielu rzeczy. Jedne z ciekawej historii, inne z niecodziennych tradycji, jeszcze inne z wielkich piłkarzy, czy to w przeszłości, czy obecnie. Są także takie, których największą chlubą są kibice.

Zarejestruj się z kodem GRAMGRUBO i graj BEZ PODATKU!

Do tej grupy bez wątpienia możemy zaliczyć Borussię Dortmund. Klub, w którym zaczęło się układać dopiero w ostatniej dekadzie, może się pochwalić nie tylko jedną z najwyższych frekwencji, ale także atmosferą, której zazdroszczą inni. „Żółta ściana”, największa stojąca trybuna na świecie, stadion, który w trakcie meczów dosłownie drży… Wszystko wygląda pięknie, ale jak wiadomo, zawsze znajdą się wyjątki.

Kupując karnety na cały sezon, raczej ma się w zamyśle chodzenie na mecze. Nawet jeśli nie na wszystkie, to chociaż na połowę. Jeśli kolokwialnie „olewa się” sprawę, nic dziwnego, że trzeba liczyć się z konsekwencjami.

Takie wyciągnięto wobec kibiców, którzy mając karnety nie pojawiali się na stadionie, ani nie udostępniali miejsc innym. Borussia już przed sezonem zapowiedziała, że karnetowicze muszą pojawić się na min. siedmiu z 17 spotkań lub przynajmniej odpowiednio wcześniej umożliwić odsprzedaż na stronie klubu właśnie takiej liczby wejściówek.

Wymagania nie były szczególnie restrykcyjne, mimo tego ok. 500 kibiców BVB ich nie spełniło. Borussia nie potrzebując takich „farbowanych lisów”, anulowała ich karnety. Może to uzmysłowi niektórym, by takie okresowe wejściówki nabywać bardziej świadomie, a nie jedynie dla „lansu” i możliwości pochwalenia się byciem „karnetowiczem”.

Zarejestruj się z kodem GRAMGRUBO i graj BEZ PODATKU!