Nie należy się spodziewać gradu goli

To będzie trzecie spotkanie w historii obu drużyn, które na koncie mają po jednym zwycięstwie. Kostaryka, po dwóch porażkach, po tym spotkaniu wraca do domu. Szwajcaria gra o 1/8 finału i powinna tam się znaleźć. Wielkiego widowiska nie należy się jednak spodziewać. Stawiamy na skromne zwycięstwo Helwetów i małą liczbę bramek.

W pierwszym spotkaniu grupowym Kostaryka przegrała z Serbią, po fenomenalnie wykonanym rzucie wolnym przez Aleksandara Kolarova. W drugim swoim pojedynku, do 90. minuty dzielnie broniła się przed atakami Brazylii, ale w doliczonym czasie gry straciła dwie bramki. W tych dwóch meczach wyróżnił się przede wszystkim Keylor Navas. Bramkarzowi Realu Madryt nieźle spisywał się w tych dwóch spotkaniach, potwierdzając, że należy do czołowych zawodników świata na swojej pozycji.

Nie spodziewajmy się goli

Szwajcaria natomiast mistrzostwa rozpoczęła od remisu z Brazylią (1:1), a później pokonała Serbię 2:1, dzięki czemu zajmuje drugie miejsce w tabeli grupy E. Ciężko przewidzieć, jak będzie układało się to spotkanie. Kostaryka nie ma już nic do stracenia, więc nie musi grać defensywnie. Z drugiej strony w ofensywie do tej pory spisywała się fatalnie. Przeciwko Brazylii nie oddała żadnego celnego strzału. Z twardo grającą Szwajcarią, wcale nie musi być lepiej. Tym bardziej, że Helweci wcale nie muszą ruszyć do zdecydowanych ataków, wyczekując w pierwszej połowie na rywala i doniesienia z równolegle rozgrywanego spotkania Brazylia – Serbia. Dlatego stawiamy, że po pierwszej połowie będzie remis (kurs 2.04). Szwajcaria powinna wygrać ten mecz (kurs 1.59), ale wielu goli nie należy się spodziewać. Gdyby strzelono trzy, mocno by nas to zdziwiło. Bezpiecznie więc zagrać na poniżej 2,5 gola w meczu (kurs 1.73).